|
princescolors.moblo.pl
błagam nie zawiedź mnie.
|
|
|
usta zaciśnięte w supeł,głuchy na cierpienie innych.witamy bezradność i bezsilność.
|
|
|
udawała silną kobietę,którą nic i nikt nie może złamać.tak naprawdę miała serce tak delikatne,jak z papieru,sztuczny uśmiech,a łzy,przy których inni myśleli,że są ze szczęścia naprawdę były z bólu. nosiła długie rękawy,ręce miała całe w sznytach po cięciu.wszyscy patrzyli na to,jak się zachowuje. gdyby popatrzyli jej w oczy zobaczyliby smutek,jakiego nigdy dotąd nie widzieli.strach,jakby gonił za nią bandyta z nożem i ta bezradność,która doszczętnie ją niszczyła..
|
|
|
przegrałam to wszystko co było ważne.
|
|
|
pytasz o naszą przyjaźń? upadła.
rozsypała się niczym domek z kart zniszczony podmuchem.
|
|
|
mówisz,że popełniłeś błąd,lecz spójrz co zabrałeś,twe życie przemknęło.
|
|
|
wiesz,że mogę tam być,nadszedł czas gdy dzwonisz.zaklinałam się,że nie wrócę,ale jestem tu,po tym wszystkim.poprzez jedno spojrzenie widzę to,w twoich oczach,nie będę stała wokół,nie będę patrzyła,jak umierasz.
|
|
|
teraz kiedy krwawisz, spoglądasz na sufit, obserwuj aż wszystko zaniknie.
|
|
|
teraz twoja kolej,wolałbyś odejść niż żyć ucząc się od nowa?właśnie dlatego chcesz z tym skończyć podobnie jak ja?dziś wierzę,że zostawiłam już to wszystko za sobą.
|
|
|
myślę o tym wszystkim,co chciałabym ci powiedzieć.na prawdę,powiedziałam wystarczająco dużo podobnie,jak ty.po prostu jedź,zatrzaśnij drzwi zupełnie,jak ja.język uwięź w gardle właśnie przez te wszystkie małe sprawy.to one zmuszają mnie,bym krzyczała.
|
|
|
bramy niebios nie otworzą się dla mnie.spadam z połamanymi skrzydłami.i wszystko,co widzę,to TY.mury tego miasta nie darzą mnie miłością.jestem na krawędzi 18. piętra i,och,krzyczę po Ciebie.przyjdź,proszę,wzywam Cię.i wszystko czego potrzebuję od Ciebie to to,żebyś się pośpieszył,bo spadam.
|
|
|
|