|
princescolors.moblo.pl
przez ten ostatni czas układało się tak jak powinno. lecz przyszedł dzień kiedy wszystko zaczęło się zmieniać. wystarczył jeden błahy problem którego nikt nie potrafił zł
|
|
|
przez ten ostatni czas układało się tak,jak powinno. lecz przyszedł dzień,kiedy wszystko zaczęło się zmieniać. wystarczył jeden błahy problem,którego nikt nie potrafił złagodzić,później powstała kłótnia,podniesiony głos,rozmowa,wylane łzy,nieprzespane noce. mam tylko żal do Ciebie,że tak traktujesz rodziców. co chcesz zyskać swoim postępowaniem? nie wiesz i nie zdajesz sobie z tego sprawy,że zraniłeś i zadałeś ogromny ból tym,co zrobiłeś. nie tylko im-rodzicom,bo także mi. ale to już nie ważne,że mi. mam do Ciebie nienawiść za to,że nie zważasz na to,co robisz,nie zważasz na to,że swoim postępowaniem możesz wbić ogromny cios,który później ciężko załatać. przeraża mnie płacz matki,kiedy widzę,jak bardzo musiało ją to zaboleć. wiem,że wiele razy ukrywa to,jak się czuje. nie okazuje swoich uczuć,choć teraz okazała. byłam załamana tym,że doprowadziłeś ją do takiego stanu. BARDZO CI DZIĘKUJĘ!
|
|
|
mimo tego,że dzieli nas tak wiele kilometrów wciąż jesteś w moim sercu,wciąż zadajesz ogromy ból,bo wiem,że nas już nie będzie. moje uczucie nie znika,nie osłabia się. dlaczego tak musi być? dlaczego w dzień w dzień musimy dostawać kopa w dupę? dlaczego ciągle w naszym życiu są problemy? dlaczego,gdy chcę zacząć wszystko od nowa z nową etykietą wracasz tak,jak gdyby nic się nie stało? dlaczego dajesz znaki,że żyjesz,że jesteś?nie potrzebuję tego wiedzieć,bo to mi utrudnia.. dobrze wiesz,że chciałam i nadal chcę wyeliminować cię z mojego życia,raz na zawsze. stajesz mi na drodze po to,bym nie zaznała szczęścia? robisz mi wszystko na złość,a szczególnie z tym czym walczę. czy nie zasługuję na szczęście? gdy idę,kroczę i zaczyna się polepszać stajesz mi na drodze i niszczysz wszystkie moje mury,które tak długo próbowałam zbudować. nie wiem już co o tym wszystkim myśleć,zadaję sobie wiele pytań,lecz do tej pory nie mogę znaleźć na nie odpowiedzi..
|
|
|
|
tak bardzo nie chcę być już sam, nie chcę ciągle spadać, i nie czuć dna, nie chcę ciągle zwijać się z bólu zaciskając zęby i pięści, które krwawią od uderzeń w ścianę, nie chcę płakać wódką, nie chcę płakać słoną cieczą, nie chcę mieć tego noża w sercu, w plecach i w psychice. nie chcę szukać śmierci na ulicach, nie chcę patrzeć w lustro na bladą posiniaczoną twarz, twarz martwego człowieka, chciałbym znów nauczyć się uśmiechać, szczerze, bez problemu zaśmiać się jak małe dziecko. chciałbym znowu umieć coś czuć oprócz bólu. chciałbym znowu umieć żyć. proszę naucz mnie.
|
|
|
nie warto żyć złudzeniami.
|
|
|
wewnątrz mnie wszystko pęka z tęsknoty.
|
|
|
w sercu oceany wspomnień.
|
|
|
|
nie jestem w stanie wyrazić bólu w klatce piersiowej jaka towarzyszyła mi podczas tego jednego zdania. nie jestem w stanie wyrazić tego, jak bardzo chciałabym zatopić się w Twoich ramionach. więc może chwila zapomnienia, lekki chill zanim znów słońce zagości w moim pokoju przebijając się przez duże okno? może warto byłoby choć na chwilę zapomnieć o pragnieniach?
|
|
|
|
Codziennie z nią rozmawiałam. Przyszła samobójczyni, ze smutkiem i przerażeniem w oczach. Bała się śmierci, ale życie ją przerastało każdego dnia. Wrzeszczałam na nią, tłumaczyłam, płakałam, błagałam, opadałam z sił równocześnie z tą dziewczyną,która każdego dnia odpadała ze świata. Umierała częściowo, rozkładała to na raty, a ja to widziałam, byłam przy tym, modliłam się, żeby los wreszcie stanął po jej stronie. Ona nigdy nie odpowiadała, nie reagowała, patrzyła tylko tym swoim pustym wzrokiem i bezdźwięcznie wydawała się mówić 'dobrze wiesz, że muszę odejść, że nie dam rady'. Chudsza, wymykała mi się między palcami. W końcu odwróciłam się od lustra, przestałam walczyć./esperer
|
|
|
|