|
pozorna.moblo.pl
Uderzyłeś mi do głowy o wiele bardziej niż bąbelki w szampanie.
|
|
|
Uderzyłeś mi do głowy o wiele bardziej niż bąbelki w szampanie.
|
|
pozorna dodał komentarz: |
31 grudnia 2010 |
pozorna dodał komentarz: |
28 grudnia 2010 |
|
Od wczorajszego wieczoru coś się zmieniło... coś między nami pękło..Nie było tak jak do tej pory..Nie pisałeś pierwszy, lecz ja, a pisząc z Tobą czułam, ze cos jest nie tak..że cos się zmieniło,chociaż Ty wciąż zakładałeś,że wszystko jest w porządku..A teraz,gdy po całodniowym lenistwie i chodzeniu po domu w szlafroku pojawiłam się na gg,Ty od razu napisałeś.. lecz jak na złosć padł mi net.. a,gdy łaskawie się podłączył Ciebie juz nie było..I nie ma nadal.. a ja wciąż jak głupia czekam,aż uraczysz mnie swoją obecnością.. Chłopaku ! Dziś jest dzień pocałunku nooooo..... więc zrób coś z tym !
|
|
|
Pierwsza łza wylana przez Ciebie i co? Zadowolony jesteś z siebie..?!
|
|
pozorna dodał komentarz: |
27 grudnia 2010 |
pozorna dodał komentarz: |
27 grudnia 2010 |
|
-chyba nieźle mnie wkurzysz..(powiedziałam do niego.)-ja? dlaczego?(spytał zaskoczony)- bo strasznie swędzi mnie nos.. to na złość.-na złość,albo na coś innego(odparł uśmiechając się zalotnie.wiedziałam o czym mówi,jednak udałam,że nie mam pojęcia)-albo na gościa(rzekłam tylko)-na gościa? nie znam(odparł)- to ja nie wiem..-sprawdz w necie jak wrócisz(powiedział i zakończył temat szerokim uśmiechem)Sprawidziłam.. lewa strona.. na miłość..Chce..coraz bardziej..ale te Twoje humorki.. już mam ich dosyć..I zupełnie nie wiem co dalej..
|
|
pozorna dodał komentarz: |
27 grudnia 2010 |
|
A gdy po wczorajszej małej sprzeczce na gadu czekałam aż sie wreszcie na nim pojawisz,by to wyjaśnić.Jednak nic..zero odezwu z Twojej strony,lecz nagle w dolnym,prawym okienku monitora wyświetliło mi sie w końcu Twoje imie poczułam jakbym urosła z 10 cm, czułam jak motyle w brzuchu wirują tak, jakby miały rozsadzić mi żołądek,a szeroki uśmiech przylepił mi sie do twarzy.Nie wiedziałam jeszcze co napisałeś,ale siedziałam na krześle jak na szpilkach,a gdy zaproponowałeś spotkanie to już w ogóle poczułam sie jak kwiat,który właśnie rozkwitł..Od roku nie czułam takiej adrenaliny,a przecież jestes zupełnie inny od niego..Chociaż Cię nie kocham jesteś dla mnie ważny..I wariuję na myśl o Tobie..Ale przecież jeszcze sie nie zakochałam..Chyba..
|
|
|
Było sporo po północy,a ja nie mogłam zasnąć,więc wstałam z łóżka i na bosaka podreptałam do okna.Odsunęłam roletę i spojrzałam na zewnątrz.Było jaśniutko,śnieg dawał cudowne oświetlenie nocy, a lampki na oknie dodawały cudownego uroku..Ugięłam łokcie na parapecie i chuchnęłam na szybę..Na zaparowanej szybie zaczęłam pisać jego imię,ale na trzeciej literce się zawahałam i zmazałam wszystko zwinnym i szybkim ruchem..Co ja tak naprawdę czuję? Kim tak naprawdę jestem? Od kilku dni przestałam myśleć o właścicielu brązowych oczu, było tak jakby nigdy się nie pojawił..Zamiast niego, w jego miejsce wskoczył jego imiennik,który już zawsze będzie mi o nim przypominał..A najgorsze jest to,że chyba się od niego uzależniam..I chyba coraz bardziej mi zalezy..A boję się.. Boję się cholernie,że okaże się dupkiem, tak jak reszta..Opuściłam roletę i wróciłam do łóżka..Zasnęłam dopiero nad ranem..
|
|
|
Dochodziliśmy do mojego domu,gdy w pewnym momencie zatrzymał się mówiąc,że ma dla mnie niespodziankę.Było mi zimno,dłonie i stopy mi zamarzały,a cała pokryta byłam płatkami śniegu..Patrzałam jak rozpina kurtkę i wyjmuję z kieszeni opłatek.Przeszły mnie dreszcze od stóp do głowy.Spojrzał mi w oczy i zaczął składać świąteczne życzenia.Zamurowało mnie,gdy z kieszeni wyjął jeszcze ogromną milkę życząc mi szczęśliwych urodzin i fajnego startu w dorosłe życie.Nie mogłam wydusić słowa,mimo,ze urodziny mam za kilka dni,wiem,że będą one szczęśliwe.Przytulił mnie tak,że cała ja zmieściłam się w jego ramionach..I pomyśleć,że tak długo odmawiałam mu spotkania,ale on nie odpuścił i chyba dopiął swego..I chyba zaczyna mi coraz bardziej zależeć na tym niebieskookim potworze ;-)
|
|
|
|