|
pooojebanaaa_na_maxa_xd.moblo.pl
Stał naprzeciwko niej ze spuszczoną głową . bał się podnieść wzrok na dziewczynę którą tak bardzo zranił . wiedział dobrze ile bólu zadał jej jednym kłamstwem . ta św
|
|
|
Stał naprzeciwko niej ze spuszczoną głową . bał się podnieść wzrok na dziewczynę , którą tak bardzo zranił . wiedział dobrze , ile bólu zadał jej jednym kłamstwem . ta świadomość rozdzierała mu serce bardziej , niż widok strumienia skapujących łez na jej policzkach . oboje milczeli . ciszę przeszywał jej niewymiarowy oddech . zachłysnęła się powietrzem nerwowo płacząc . - przytul mnie . - szepnął robiąc niepewny krok w jej stronę . na dźwięk jego głosu zacisnęła mocno powieki a łzy zaczynały płynąć intensywniej . - przytul .. - chwycił ją zimnymi dłońmi za nadgarstki starając się położyć je na swojej szyi . - dlaczego , dlaczego mam cię przytulić .. co ty ode mnie chcesz .. - zacisnęła pięści i głośno łkała próbując się z nim daremnie siłować . - potrzebuję twojego ciepła . - z każdym słowem rozmiękczał jej serce . - potrzebuję go tak samo jak ty mojego .. - dokończył . coś w niej pękło . rozluźniła uścisk błądząc palcami po jego karku i w spokoju kładąc swoją głowę na jego ramieniu.
|
|
|
Siedzieliśmy razem w knajpie , w której często przebywaliśmy z przyjaciółmi kilkanaście miesięcy temu . wtulił się we mnie mocno , a ja odchyliłam głowę do tyłu kładąc ją na oparciu wygodnej kanapy . rozglądałam się i w prawo i w lewo patrząc na wystrój i przypominając sobie pierwsze wyjście z nimi na pizzę , pierwsze picie , mój pierwszy zgon . mimowolnie zaczęłam mierzwić mu włosy i głośno myśleć . - nic się tu nie zmieniło , nie ? . - uniósł głowę , żeby też się rozejrzeć i zatrzymał na mnie wzrok . - zmieniło się . wcześniej tak nie siedzieliśmy . - przytulił mnie mocniej . mimowolnie się uśmiechnęłam i dotknęłam opuszkami palców jego ust . - no tak . - przyznałam mu rację . - cisnąłeś się koło mnie wtedy , a ja cię odpychałam . - bo nie chciałaś , żebym koło ciebie siedział , czemu franco ? . - zrobił zabawną minę . - wkurzałeś mnie na okrągło ? z resztą , to było tak specjalnie no , lubiłam cię wkurzać . nadal z resztą uwielbiam . - a buzi mi dasz ? . - chyba cię pogrzało.
|
|
|
Czekał na mnie już na przystanku . kiedy wysiadłam z autobusu wstał , podszedł do mnie mocno mnie obejmując i słodko przywitał : - wszystkiego najlepszego kochanie . - dając mi cudownego buziaka . - no dzięki no . - odpowiedziałam zmieszana , bo nienawidzę tych chorych świąt . - facet powinien dać jakiegoś kwiatka , prawda ? ale ty dostaniesz ode mnie całusa za to . - rozśmieszał mnie samym swoim tonem głosu . - nie zwracając uwagi na ludzi kroczących w jedną i drugą stronę po ulicy , pocałował mnie zmazując cały błyszczyk z warg . - ale coś słodkiego dla ciebie mam . - ty jesteś głupi no , ja nic nie chcę . - jęknęłam . sięgnął do plecaka wyciągając prawie kilogramowy słoik nutelli i gigantyczne paluszki - mój najcudowniejszy zestaw . zasłoniłam usta dłońmi , żeby stłumić pisk i śmiech . tego dnia dostałam to co kocham najbardziej - jego usta i nutellę.
|
|
|
Czekałam na Niego w swoim pokoju. nagle rozległo się pukanie, `właź` rzuciłam szeroko się uśmiechając. `cześć Skarbuś.` przywitał się, podejrzanie patrząc w podłogę. od razu zwąchałam o co chodzi. `piłeś!` krzyknęłam oskarżycielsko uderzając Go w pierś. złapał mnie mocno za nadgarstki `to tylko dwa piwa, nie przesadzaj.` rzekł, nic sobie nie robiąc,z łez, które właśnie zaczęły spływać po moich policzkach. `ale Ty pijesz codziennie, i to niekoniecznie piwa, niekoniecznie dwa.` szepnęłam uwalniając się z Jego uścisku. nie mogłam znieść tak znienawidzonego przeze mnie zapachu - zapachu alkoholu, który rujnował nasz związek. nastała przerażająca cisza. w pewnym momencie wstał, spojrzał mi głęboko w oczy i wyszedł. tak po prostu, bez słowa pożegnania. szkoda, że w moich oczach nie mógł dostrzec rozdzierającego się na wpół serca - może wtedy zrozumiałby, jak bardzo mnie rani..
|
|
|
Siedząc dziś na ławce w parku, myślała o swoim życiu. Zobaczyła, że na ławce obok siedzi jakaś staruszka i wtedy doszło do niej, że i ją to czeka. Za kilkadziesiąt lat, wszystkie życiowe porażki, złamane serca nie będą już ważne. To wszystko gdzieś przepadnie. Niespełnione marzenia, niewykorzystane szansy. Nie dostanie już drugiej szansy na życie. Wstała, uśmiechnęła się sama do siebie i postanowiła zmienić swoje życie. Nie wiedziała, czy jej to wyjdzie, lecz wiedziała, że musi spróbować
|
|
|
-Z Nim to już koniec..
-Głupia. Oddałabym wszystko, żeby choć raz ktoś spojrzał na mnie, tak, jak on patrzy na Ciebie..
|
|
|
chciałabym abyś któregoś dnia pomyślał sobie, że jest taka osoba na świecie, która myśli o Tobie nieustannie. chciałabym abyś umiał dostrzec różnice między jej myślami, a innych dziewczyn. Ona kocha Cię za to jaki jesteś, a nie za to kim jesteś. kocha Cię pomimo wszystkich sprzeczności swego serca, kocha Cię pomimo, że przez to ją znienawidzili, kocha Cię, bo jesteś jej życiem, nadzieją, światełkiem w ciemnym tunelu, w którym nie raz się pogubiła. Ona wie, że nigdy nie będzie Cię mieć, wie o tym doskonale. wciąż karmi swój umysł kłamstwami. spokojnie, będzie dobrze.
|
|
|
- Mam Cię.
- powiedziała podczas wygłupów.
- Głęboko w sercu czy gdzieś?
- zapytał poważnie.
-Gdzieś!
- powiedziała i wyszła zostawiając go bezradnego jak nigdy
|
|
|
Czemu taka jesteś?
-Jaka?
-Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
-Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny które znasz...
|
|
|
` WYJEBANE MAM NA WSZYSTKO, KURWA . !
|
|
|
- kocham Cię .
- dlaczego ?
- może dlatego, że jestem głupia.
|
|
|
- Ludzie popełniają błędy.
- Nie, oni tylko podejmują złe decyzje.
|
|
|
|