 |
pooojebanaaa_na_maxa_xd.moblo.pl
zrobię dla ciebie wszystko. nie trzeba wszystko.. tylko co? tylko mnie kochaj.
|
|
 |
- zrobię dla ciebie wszystko. - nie trzeba wszystko.. - tylko co? - tylko mnie kochaj.
|
|
 |
Spotkaliśmy się trzy miesiące od zakończenia swojego związku . to było przypadkowe spotkanie , siedziałam w parku czując jak słońce opieka moje policzki , delikatny makijaż , ulubione rurki , jasna top , wiaterek wiejący prosto na moje włosy - totalne przeciwieństwo tamtej dziewczyny sprzed trzech miesięcy . Przechodziłeś wraz ze swoimi koleżkami , od razu rozpoznałam twój głos , przecież do niedawna to była melodia , od której uzależnione były moje uszy , podniosłam na niego wzrok - Zaraz do was dojdę , dajcie mi chwilę - krzyknął do kumpli patrząc centralnie w moje iskrzące się oczy , i usiadł obok . Czułam jak trzęsą się jego nogi , ręce jak on cały trzęsie się ze zdenerwowania . - zmieniłaś się , gdyby nie twoje oczy , nie poznałbym cię na pewno - oznajmił przyglądając mi się jeszcze bardziej dogłębnie . - Ty też się zmieniłeś , szkoda tylko że tak późno . - wzdychając ruszyłam przed siebie pewnym jak nigdy krokiem , czując na plecach jego wzrok .
|
|
 |
2cz.- a po drugie , on nie jest twoją własnością ! Spędziłaś z nim kiedyś noc ? zapraszał cię na rodzinne uroczystości ? całował tak czule i dotykał każdy centymetr twojego ciała w kinie przy romantycznym filmie ? chodziłaś w jego bluzie ? da ci jakikolwiek prezent ? po tych pytaniach wbiło ją w ziemię , jej ton głosu się znacznie obniżył , nie była już taka pewna siebie , w jej oczach było nawet znać zagubienie . Ale jej milczenie było dla mnie najlepszym dowodem że to ja jestem dla niego tak cholernie ważna , wiele znaczę , liczę się w jego życiu najbardziej , wygrałam . - tak myślałam , więc zastanów się mała następnym razem kiedy nazwiesz go swoim - dodając ostatnie słowa , zarzuciłam słuchawki na uszy i wróciłam do swojego życia , zostawiając ją samą na szkolnym korytarzu .
|
|
 |
1cz. Szłam jak co dzień , ten sam pewny krok , bit zapuszczony w uszach . Zaczepiła mnie jedna z tych szkolnych wytapetowanych panienek , która wie jedynie do czego służy błyszczyk i jej " słitaśny " różowy telefonik . - Jeśli jeszcze raz go dotkniesz choćby najmniejszym palcem , policzę się z tobą inaczej . - z miną " wtf i pełnego nie ogaru " , odsunęłam ją od siebie , śmiejąc się jej prosto w twarz . Myślała że przestraszę się jej wrogiego spojrzenia i miny typu " kot srający na pustyni " . - ty mi grozisz niunia ? Spójrz , wszyscy się na ciebie patrzą jak na idiotkę , ośmieszasz się tylko i nic więcej - zrobiło się jej chyba trochę głupio kiedy rozejrzała się po szkolnym holu .
|
|
 |
Zebrało mi się na wspomnienia . Sięgnęłam po pudło ze zdjęciami podpisane " Wakacje z nim " . To były nasze pierwsze i ostatnie zeszłoroczne wspólnie spędzone wakacje . Trzymając w ręku pierwsze zdjęcie , przymrużyłam delikatnie powieki , wyobrażając sobie tamten pomost z nim , on głęboko patrzył mi w oczy , ja po uszy zakochana tonęłam w jego spojrzeniu . Kolejnym zdjęciem był ten pamiętny zachód słońca , my na jego tle a przed nami morze i mewy hałasujące nad jego falami , widziałam to , słyszałam nawet najmniejszy dźwięk zamykając oczy , tulił mnie w swoich ramionach , muskając czule moje czoło , splatał palce i szeptał do ucha że jeszcze kiedyś tu wrócimy . Dziś zostały mi tylko te zdjęcia , nie wiem gdzie on w tym momencie jest , ale chciałabym żeby od czasu do czasu zrobił to samo co ja , patrząc na nasze zdjęcia wrócił do tamtego miejsca , wrócił do naszej miłości
|
|
 |
- Muszę ci się do czegoś przyznać . - zaczął bardzo poważnie naszą rozmowę , przełykając powoli ślinę . - Postanowiłem skończyć z jaraniem zioła , chcę to rzucić . - myślałam że się przesłyszałam , ale kiedy przyjrzałam się jego poważniej minie zrozumiałam że mówi prawdę . - Nie , powiedz mi że to jakiś głupi żart , to jakieś sprawdzenie mnie , tak ? - dobrotliwie docierałam , chociaż tam we wnętrzu mnie każda cząstka rozumiała że jest tak jak mówi on . " Nienawidzę jarających zioło facetów , kurwa znów to samo " - pomyślałam , robiąc rozzłoszczoną minę , przestałam z nim rozmawiać nie chciałam go nawet słuchać , kiedy nagle wziął moją rękę i patrząc mi prosto w oczy dodał łamiącym się głosem - Rzucam to cholerstwo dla ciebie jesteś jedynym powodem dla którego to robię , bo zależy mi , zależy mi na tobie ! - serce jakby na chwilę stanęło , przekonał mnie . I jeśli moja obecność jest przyczyną dla której to robi , pomogę mu , będę przy nim tak długo jak będzie trzeba.
|
|
 |
Obserwowałam lecący po niebie samolot , zostawiał po sobie ślady . . całkiem takie same jakie zostawiał on w moim sercu . Zamknęłam oczy i przewinęły mi się w kilka sekund wszystkie chwile spędzone z nim , kiedy bawił się kosmykami moich włosów , siedzenie na jego kolanach i wpatrywanie się w jego źrenice , tak intensywnie że kiedy kładłam się spać , widziałam je przed sobą do końca . Wieczorne żegnanie się długimi pocałunkami pod klatką , a w tle rozbrzmiewał silnik jego motoru , chodzenie w jego bluzach i spanie w jego najlepszej koszulce . Chwile w kinie , w jego domu , wspólne wycieczki , jesienne spacery po parku i rzucanie się w liście , a zimą , tarzanie jak dzieciaki w śniegu . Kim był ? Kimś bezcennym , człowiekiem dla którego mogła bym odstawić swoją ulubioną krówkę , upieczoną przez babcię , która była w tym mistrzynią i biec nawet przez pół miasta wiedząc że jest mu źle , że coś się dzieje . Był kimś , po kim został ślad na moim sercu .
|
|
 |
Siedząc na blokowych schodach , spojrzałam w niebo , wdychając głęboko w płuca jesienne powietrze . Otuliłam szyję arafatką przesiąkniętą jeszcze jego perfumami . Podkuliłam nogi i wzdychając spojrzałam na godzinę wskazywaną na wyświetlaczu telefonu . 23 : 23 . " Brakuje mi rozmów z tobą , chociaż było ich tak nie wiele , ale zawsze miały na mnie dobre oddziaływanie , pomagały mi . " - z braku jakichkolwiek sił , zaczęłam rozmowę z tym najbliższym . " Czuję się taka nie bezsilna , ale strasznie obojętna . . znasz mnie , nigdy taka nie byłam to jedyna rzecz jaką mam po tobie " - nagle poczułam wibracje w kieszeni swoich ulubionych jeansów " Trzymaj się tam mała " . - spoglądając w okno kumpla , zobaczyłam jak gaśnie światło w jego pokoju . . " A ty śpij dobrze i nie martw się o mnie . . - rzucając ostatnie spojrzenie na niebo dodałam - jestem bezpieczna " . Wysłałam , zostawiając myśli na schodach , zimnym kamieniu , który stał się miejscem najlepszych przemyśleń .
|
|
 |
Pamiętam jakby to było dziś . Wracałam zapłakana do domu i nagle jakaś mała dziewczynka zaczepiła mnie , pytając czy nie mam lizaka . Była dokładnie identyczna jak ja w jej wieku , jasne blond włoski upięte w słodki koczek , niebieska sukieneczka i białe skarpetki z falbanką na górze , na których świetnie wyglądały malutkie śliczne lakierki . - Nie mam , przepraszam . - ocierając łzy , kucnęłam tuż przed nią . - Dlaczego pani płace , coś się stało ? - powiedziała cieniuteńkim głosem , owijając moją szyję swoimi rękoma . - Jak będziesz w moim wieku to zrozumiesz , teraz wracaj do swojej ukochanej piaskownicy , rób babki ulubionym wiaderkiem , i nie zapomnij spóźnić się na smerfy . - uśmiechnęła się do mnie tak prze słodki , że i my samej oczy zaczęły się świecić , przypomniało mi się moje dzieciństwo , ulubione wieczorynki , malinowy budyń na kolację . - on panią na pewno kosia , tak jak kubuś kosia prosiacka . - krzyknęła znikając gdzieś między blokami .
|
|
 |
Po powrocie ze szkoły , rzuciłam plecak tuż przy drzwiach , którymi wcześniej porządnie trzasnęłam . Pierwszą czynnością , było włączenie Słonia na maksa , tak że o mało głośniki się nie rozjebały . . - Ścisz to dziewczyno ! nie jesteś tu sama . - z plecakiem w ręku stanęła przed progiem pokoju mama , krzycząc jak zwykle , to było tylko zbędne gadanie na które i tak nigdy nie reaguje . Wzięłam od niej plecak i zamknęłam jej drzwi przed nosem zamykając je na klucz by nikt mi już nie przeszkadzał . Nigdy nie słuchałam Słonia , to był mój pierwszy raz kiedy jego głos rozbrzmiewał w całym moim pokoju ,a wers " Czas wyczyścić brudy, niewielu to potrafi " utknął w mojej głowie , dając mi do zrozumienia że czas się zmienić , czas otrząsnąć się i zając się tą zakłamaną rzeczywistością , wymazać zakłamane twarze ze swojego życia , poczuć jak to jest inaczej żyć
|
|
 |
Nikt , ani nic nie jest w stanie zastąpić rapu . To jest ta siła , moc , która daje ludziom ochotę do życia , daje wiarę w lepsze jutro , nie ma miejsca na zwątpienia , to kultura słowa , każdy przemyślany wers tekstu to wkład serca w muzykę , tu nie ma żadnych granic , to jest nie do zatrzymania . W dzisiejszych czasach , rap jest ponad wszystkim , tego nie zastąpisz niczym , to lekarstwo na złamane serca , zagubione myśli , chaos w głowie .
|
|
 |
Nakryłam swoje stopy ciepłym kocem , zakatarzony nos nie dawał mi spokoju , te jesienne wieczory - westchnęłam cicho pod nosem , sięgając po kolejną chusteczkę . Gorąca herbata zrobiona przez mamuśkę grzała moje zmarznięte dłonie . Wieczór , jak każdy , słuchawki w uszach , zapuszczone bity , krew płynąca w żyłach , spokojna arytmia serca i on w mojej głowie . Upiłam łyk herbaty i pomyślałam o nim , kiedy telefon zaczął szaleć na nocnym stoliku . Dwa połączenia , trzy połączenia . . w końcu podniosłam się i wibracje rozprzestrzeniły się w całej mojej dłoni " Chciałbym teraz być przy tobie . " - odłożyłam telefon obok lampki na stoliku , a serce o mało nie wyskoczyło z mojej klatki piersiowej , on wiedział w których sytuacjach jest najbardziej potrzebny .
|
|
|
|