|
poezja_misiiu.moblo.pl
Mała czarna ? Jest. Czerwone szpilki ? Są. Stanik ? Nie ma. No i prawidłowo... jeszcze tylko zalotne spojrzenie i... Gotowa podbić świat ! Gotowa wyka
|
|
|
- Mała czarna ? - Jest. - Czerwone szpilki ? - Są. -Stanik ? - Nie ma. - No i prawidłowo... jeszcze tylko zalotne spojrzenie i... - Gotowa podbić świat ! - Gotowa wykastrować mężczyzn,jednym spojrzeniem.
|
|
|
Przytulił ją do siebie tak mocno, jakby chciał, aby ból z jej serca przeszedł na niego .
|
|
|
a kiedy Go obejmowała zamykała oczy ze szczęścia .
|
|
|
on na zawsze tylko Jej < 3
|
|
|
- Taka mała , a już kocha - Taki duży , a nic nie rozumie .
|
|
|
- Teraz to wiesz co . ? Możesz mnie pocałować w cztery litery ! . - Że co , słucham . ? - No w usta idioto, w usta .
|
|
|
szłam przez osiedle z kumpelą i Jej znajomymi. nigdy ich nie lubiłeś. śmiejąc się i żartując nagle zauważyłam jak idziesz z kumplami - jak zwykle sporą ekipą. zatrzymaliście się, Ty wyrzuciłeś fajke, rozcierając ją nogą na asfalcie. spojrzałeś wrogo na kolesi koło mnie. 'miałaś być w domu' - burknąłeś. ' może najpierw cześć kochanie' - podeszłam , całując Cię. miałeś wredną minę, byłeś zły , że szłam z tamtymi. objąłeś mnie w pasie, wkładając rękę do tylnej kieszeni baggyów, pytając : ' idziesz z Nami ?'. po spojrzeniach chłopaków widziałam , że jednak powinnam pójść. ' pewnie ' - odparłam, żegnając się z tamtymi. lubiłam , gdy dawałeś innym do zrozumienia , że jestem tylko Twoja .
|
|
|
-Przecież masz dziewczynę. . -ja? nie. po prostu zabiłem nude, czekając na Ciebie
|
|
|
było jakoś koło 21. wracałam zmęczona treningiem. nagle usłyszałam wyłaniającą się z torby melodyjkę - zawsze dzwoniłeś, gdy wiedziałeś, że mam przechodzić przez ten ciemny park. czułam się wtedy bezpieczniej. rozmawialiśmy, gdy nagle zobaczyłam grupę kolesi stojących przy ławce. powiedziałam Ci o tym. wiedziałam, że szykują się kłopoty - kazałeś mi grać na czas i rozłączyłeś się. zdziwiona szłam z trzęsącymi się nogami przed siebie. typki zaczęli się do mnie rzucać. próbowałam załagodzić sytuację , ale na marne. zabrali mi torbę. nagle zobaczyłam jak w ich stronę biegnie grupa kolesi - to byli Jego kumple. kojarzyłam ich. w pięć minut swoje rzeczy miałam z powrotem. spytali, czy nic mi nie jest i zaprowadzili do domu. byłam w szoku , non stop pytając : " ale jak, skąd ? ". w końcu jeden z nich spojrzał na mnie mówiąc: " masz tak zajebistego chłopaka, że dba o Ciebie nawet z odległości. doceń to ".uśmiechnęłam się tylko pod nosem, a w oku zakręciła mi się łza.
|
|
|
Wakacje - czyli co mnie kurwa obchodzi jaki dziś dzień tygodnia?
|
|
|
szliśmy przez park milcząc, złapał mnie za rękę łagodnie się uśmiechając. chodziliśmy z uśmiechem na twarzy alejkami. - brakowało mi Cię wiesz? nawet nie wiesz jak bardzo. - powiedział obejmując mnie w pasie. wtuliłam się w jego niebieską bluzę z wielkim uśmiechem na twarzy. - kocham Cię. - rzuciłam cicho. podniósł moją głowę do góry patrząc mi prosto w oczy, przybliżył się do mnie i lekko musnął moje wargi a ja miałam wrażenie, że zaraz nogi złamią mi się na pół.
|
|
|
I te Jego pierdolone 'big, blue eyes'
|
|
|
|