|
nikt nie daje broni bez przyczyny,
ona czegoś w tym momencie od Ciebie oczekuje.
zrób hałas.
|
|
|
zukamy i szukamy odpowiedzi, ale ich nie ma.
przytrafiają się nam zarówno dobre, jak i złe rzeczy.
pytacie 'dlaczego to mi się stało?' ..
a ja pytam ' a dlaczego kurwa nie? ' ..
|
|
|
' I wiesz co jest najgorsze? że uczę się z tym żyć,
i staję się tym, kim najbardziej nie chciałem być.
Stoi przy mnie tyle osób, a nie zna mnie prawie nikt. '
|
|
|
palisz bo daje Ci to ulgę i zapominasz na chwilę,
a bynajmniej lubisz myśleć, że jest ci lżej,
ze w pewien sposób się odstresowałaś.
palisz, bo lubisz myśleć, że on gdzieś też tam pali.
palisz, bo przez kilkanaście sekund może całą minutę
masz wrażenie,
że wraz z tytoniem wypalają się wszelkie problemy, ale wiesz co?
gdy problemy Cię przerosną
rzucisz wszelkie nevady, viceroye,
malboro, l&m w kąt.
zrozumiesz, że problemy nie są łatwopalne.
|
|
|
Leżę tu i jedyne czego chcę to zamknąć oczy i spać.
Właśnie dochodzę do wniosku,
że w zasadzie jest mi wszystko obojętnie.
I gdybym miała wybierać, wybrałabym święty spokój.
|
|
|
ale powiedz, czy to ta prawdziwa miłość, czy nawyk?
|
|
|
To jest mój pierdolony motorek, który pozwala mi żyć.
Kiedy mogę wstać rano i wiedzieć,
że ktoś w tym samym czasie też wstaje i myśli o mnie.
Lubię takie pieprzone, drobne rzeczy,
jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech.
Chcę po prostu aby Ktoś umiał wytrzymać ze mną, a ja z Nim.
|
|
|
Nie mam sztamy ze światem,
człowiek który jest szczęsliwy, jest przegrany,
to takie kurwa oburzające, dlaczego?
szczęście jest proste, jest prościutkie,
to takie coś co sprawia że jest dobrze, że jest zajebiście,
że sie wierzy, szczęscie to takie coś, czemu ciągle coś zagraża,
takie coś co gdy tylko zostanie naruszone lezy i napierdala łzami.
bo gdy ktoś tylko szarpnie Twoim szczęściem,
a nie daj boże za mocno,
to Ty już jesteś skończony i nie umiesz nawet jeść,
a co dopiero ogarnąc te wszystkie godziny, minuty,
i wszystko dookoła.
|
|
|
i tak się zastanawiam
ile mam już imion
w Twoich oczach ..
|
|
|
chodź wyjdziemy na balkon i zapalimy,
a na dworze będzie śnieg i będzie strasznie zimno.
chodź napijemy się wódki i nie będziemy nic czuć,
chodź się zatracimy i znowu popełnimy te same błędy,
przecież lubimy popełniać błędy.
|
|
|
nie mysl już. zapomnij o mnie.
|
|
|
byłaby noc. i nie ponieślibyśmy konsekwencji.
co wtedy?
|
|
|
|