|
po_drodze_do_nieba.moblo.pl
Płaczemy bo nie wytrzymójemy.Ranimy bo kochamy.
|
|
|
Zawsze czułam, że idę przez życie potykając się, uciekając, a przy tym raniąc bliskich mi ludzi. W moim świecie zmierzyłam się ze stratą, bólem i cierpieniem. Musiałam wybierać pomiendzy tym kim powinnam być, a tym kim jestem…
|
|
|
Czuła bezsilność, strach i rozpacz. Osuwając się powoli na podłogę usiadła, opierając się o ścianę. Łzy rozmyły jej makijaż, płakała. W jednej ręce trzymała żyletkę, a w drógiej garść tabletek. Chciała to zrobić i mieć to już za sobą, chciała ale nie potrafiła, coś jej nie pozwalało odejść. Nie umiała tego opanować, tabletki wypadły jej z ręki i rozsypały się po zakamarkach pokoju. Żyletkę zacisnęła w ręku i powiedziała do niej jak do najleprzej przyjaciółki - Nie zawiedź mnie . Szeptała. Oczy napełniły się łzami.- Nie potrafię. Mówiła sama do siebie. Wyrzuciła żyletkę , która zniktęła w mroku…
|
|
|
Oddalam się… krok po kroku. Kiedyś po prostu znikne, nawet nikt nie zauważy.
|
|
|
Czasem już po prostu nie daje rady, nie wytrzymuje. A to „czasem” zdaża się kilka razy dziennie. Staram się opanować te emocje, które rozpierdalaja mnie od środka, tylko ostatnio stało się to bardzo trudne. Nie radze sobie… Mam ochote wtedy uciec, schować się gdzieś zdala od tej rzeczywistości, nie mysleć o tym wszystkim, oderwać się od smutku i płaczu.
|
|
|
To nie ma znaczenia jak będę życ, z kim i gdzie. Prawdę mówąc nie myślę o przyszłości. Za dużo czasu zajmuje mi przeszłość, a teraźniejszość zgubiłam gdzies, gdy wracałam z przeszłości…
|
|
|
Żyletka stała się jej bliższa niż własna matka.
|
|
|
Moja mamuśka? Moja mamuśka jest spoko jaram z nią jointy ;D
|
|
|
szczerze? tak. z czasem to przejdzie. natomiast druga opcja jest taka, że jak już kogoś się kocha to się nie przestanie, ta osoba jest dla nas jak rodzina, można powoli zapominać i zostać na 'cześć', ale w głębi duszy czuć ból, bo nadal się kocha.
|
|
|
|