|
pluuumcolouurs.moblo.pl
brat wszedł do mojego pokoju trochę po północy. a Ty siostra co nie śpisz? zapytał z troskliwym uśmiechem siadając na moim łóżku. nie napisał mi 'dobranoc'.
|
|
|
brat wszedł do mojego pokoju trochę po północy. - a Ty, siostra, co nie śpisz? - zapytał z troskliwym uśmiechem, siadając na moim łóżku. - nie napisał mi 'dobranoc'. nie potrafię bez tego zasnąć. - odparłam ze łzami w oczach. - nawet nie wiesz jak doskonale Cię rozumiem. Ty napisz. - popatrzyłam na Niego zdezorientowana. - zaufaj mi. - i wyszedł. wzięłam do ręki komórkę i napisałam do Niego sms'a, 'kocham Cię. już tęsknię. dobranoc, skarbie.'. po minucie miałam odpowiedź. 'myślałem, że już nigdy nie napiszesz! też tęsknię, mała! kocham jak cholera. dobranoc, najpiękniejsza.' zasnęłam z uśmiechem na twarzy. śnił mi się..
|
|
|
'chyba mam jeszcze nadzieję.', napisałam Mu któregoś wieczora w sms'ie. czekałam dwie godziny, z mocno zaciśniętymi dłońmi. nie doczekałam się, pozostawił to bez komentarza. zrobił coś, czego się właśnie obawiałam. niespodziewanie w szkole podszedł do mnie i dał buziaka. - nie mam nic na koncie. - szepnął mi do ucha.
|
|
|
spotkaliśmy się miesiąc po Naszym rozstaniu. siedziałam na ławce w parku, chudsza o dziesięć kilo, z delikatnym makijażem, w rurkach, o których zawsze marzyłam, ale moje sylwetka mi wszystko uniemożliwiała i luźnej koszulce. żułam moją ulubioną gumę, napawając się letnim powietrzem i ciepłem na ramionach. przechodziłeś ze swoimi kumplami. wyrwało Ci się ciche 'wow'. od razu rozpoznałam Twój głos, więc podniosłam wzrok. - zaraz Was dogonię, chłopaki. - powiedziałeś, patrząc centralnie w moje oczy. usiadłeś obok. - zmieniłaś się. - oznajmiłeś. wtedy zobaczyłam, że zaraz dojdzie tu mój obecny chłopak. wstałam. - nie mam czasu, wybacz. - ruszyłam w stronę mojej miłości. - hejj. - zamruczałam, kiedy mnie objął. - tęskniłam, kotku. - pocałował mnie. czułam na plecach, Twój wzrok.
|
|
|
wodziłam opuszkami po Jego kościach policzkowych. miał spuszczony wzrok, i lekko zarumienione policzki. stanęłam na palcach, i dam Mu lekkiego całusa. nie oddaliłam się. zrobiłam to jeszcze raz, tym razem przedłużając i lekko muskając językiem Jego usta. zrozumiał. rozchylił wargi, równocześnie obejmując mnie w talii. całował w sposób tak idealny, namiętny i podniecający, że już po minucie straciłam totalnie oddech. odsunęłam się od Niego, oblizując powoli wargi. - na prawdę myślałaś, że nie wiem na czym to polega? - zapytał z uśmiechem, jakby czytając mi w myślach. w odpowiedzi zaczęłam śmiać się. ze swojej głupoty.
|
|
|
wyszłam z klubu po treningu w dresach, T-shircie i Jego grubej bluzie. na lewym ramieniu niosłam torbę z ciuchami na zmianę. w prawej ręce trzymałam Cisowiankę, popijając Ją co chwila. byłam cholernie zmęczona, ledwo co przebierałam nogami. wtedy zobaczyłam, że siedzi na ławce i ewidentnie na mnie czeka. podeszłam. położyłam torbę na ławce. - hej, kocie. - przywitałam się, i dałam Mu buziaka. - myślałaś, że pozwolę Ci samej wracać po nocy? - zapytał, bezradnym tonem, biorąc mnie za rękę. w drugą wziął torbę. - zasuń się. i.. ładną bluzę masz. - powiedział, z uśmiechem.
|
|
|
zadzwonił w środku nocy. odebrałam, nie patrząc od kogo przychodzi połączenie. - śpisz? - usłyszałam głos, który do dziś uważam za najpiękniejszą melodię. - zgadnij. - odpowiedziałam, ziewając. - nie będę przeciągał. po prostu, mam wrażenie, że jeżeli Ci tego teraz nie powiem, to nie powiem już nigdy. - zaczął. - mhmm. - nie miałam ochoty, żeby mi mówił cokolwiek. chciałam spać. - kocham Cię. - szepnął do słuchawki. nagle otworzyłam oczy i aż podskoczyłam na łóżku. - co Ty mnie? zresztą. to nieistotne. dobranoc. - ucięłam, nie pozwalając Mu dojść do słowa. nacisnęłam czerwoną słuchawkę, bojąc się, że ta rozmowa skończy się nie tak, jak powinna.
|
|
|
uwielbiam leżeć wieczorem przed telewizorem, wtulona w Ciebie niczym w pluszowego misia. kiedy naszą jedyną sprzeczką jest nazwa koloru Twoich skarpetek.
|
|
|
Ja nie przeklinam. Używam tylko partykuły wzmacniające. a wszystko przez CIEBIE. ♥
|
|
|
mój ideał ma tylko jedną wadę. nie istnieje.
|
|
|
uwielbiam, kiedy bierzesz moją dłoń w swoją i ściskasz mocno, bo wtedy czuję się dla Ciebie ważna.
|
|
|
dedykuję ci każdą wylaną łzę.
|
|
|
bo tylko Ty masz diamentową metkę oryginalności ! ;*
|
|
|
|