|
pierdolnieta_tancereczka.moblo.pl
Świadoma śmierci skracam życie odpalając papierosa.
|
|
|
Świadoma śmierci skracam życie odpalając papierosa.
|
|
|
CZ. 2 : Podwójna szkocka, zahamuje łzy cierpienia,
Ale i to wszystkiego nie zmienia
W swych dłoniach twarz schowała,
Czegoś mocniejszego potrzebowała
I wtedy barman zawarł z nią układ
I tu swoją przyszłość potłukła
Kiedyś spędzała z nim noce przy winie
Teraz poczęła szukać szczęścia w kokainie
Zapomniała o nim, i tym co kiedyś ich łączyło
Teraz uważała, że będzie jej się lepiej żyło
Ale nic za darmo moi kochani
Co było dalej? Zobaczcie sami.
Jedna umowa a tyle może znaczyć
Bo piękna dziewczyna zaczęła się szmacić.
Nieprawda? Historia z życia wyjęta
I to będzie utworu tego puenta.
Miłość jest wszechmocna i może trwale ranić
Więc co z tą miłością skoro nie można tego zmienić?
|
|
|
CZ. 1 :
Szła wąską ścieżką pośród drzew
Kochała przyrodę i ptaków śpiew
Była blondynką, niebieskooką
Codziennie rano wyglądała przez okno
Szukałą szczęścia, wielkiej miłości
Bałą się swojej, ciężkiej przeszłości
Istny anioł, jak każdy zgadł
Więc powiedz, kto jej dusze skradł?
Pewnego dnia wyszła wieczorem
Może właśnie wyszła nie w porę
Trafiła do klubu, nielegalnego
A może właśnie to wszystko przez niego
Mówił, że kocha i to się nie zmieni
Nie wiedziała , że ich miłość się w piekło przemieni
Podeszła do baru, łzy w oczach już miała
On jej nie kochał, ona go kochała.
|
|
|
porozmawiajmy o tym jak ciężko jest zapomnieć..
|
|
|
tylko metodą : " pierdoli mnie to " możesz przetrwać na tym świecie
|
|
|
potrafisz obiecać , że nie okażesz się fałszywa , jak inne ? obiecaj , że kłócić będziemy się tylko o to , która bardziej kocha którą .
|
|
|
Jest 21:58 - sms : ' czy ja znowu coś zjebałem, czy Ty nie masz nic na koncie' ... Uwielbiam Twoje dziwne przypuszczenia - pomyślałam, wchodząc do sklepu po kartę..
|
|
|
stanęłam na Twoich trampkach , aby dostać się do twoich ust. odepchnąłeś mnie , usiadłeś , wziąłeś na kolana i musnąłeś w usta. poczułam Twój leciutki uśmiech. wyszeptałeś mi do ucha " to ja tu się muszę starać , kochanie ".
|
|
|
zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - powiedział, udając powagę. oboje wybuchli śmiechem. on delikatnie się nachylił. ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - to należy do mnie. - powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - a to do mnie. - powiedziała, całując go namiętnie.
|
|
|
kupujesz tabletki w sklepie i odchodzisz w zapomnienie.
|
|
|
|
Cierpliwie czekam. I mam tylko nadzieję, że nie na darmo.
|
|
|
|
Gdy kochasz za mocno - wybaczysz wszystko.
|
|
|
|