to tak jakbyś już nie żył . Idziesz, twoje ciało jest, ale duszy brakuje. Nie masz duszy, czasami nawet obawiasz się, że twoje serce przestało bić. Nasłuchujesz i masz wrażenie, że z dnia na dzień jego bicie zwalnia by kiedyś na zawsze zamilknąć. Nic nie czujesz. A może nie chcesz czuć? Bo gdybyś chciał być to i też miałbyś uczucia. Ale ich nie masz. Niby są gdzieś ale umykają w głąb ciebie. W głąb twojego martwego ciała.
|