|
pierdolelogin.moblo.pl
i taką wodą być co otuli ciebie całą ogrzeje cialo zmyje resztki parszywego dnia. happysad
|
|
|
i taką wodą być, co otuli ciebie całą, ogrzeje cialo, zmyje resztki parszywego dnia./ happysad
|
|
|
wczoraj nie liczy się./happysad
|
|
|
anioly przeciez nie umieraja./ samotnosc w sieci.
|
|
|
prosze cie, zagraj na strunach mojego serca./ pierdolelogin
|
|
|
interpretuj mnie jak chcesz./ pierdolelogin
|
|
|
huk rozbijanego serca wciaz bebni w mej glowie. malenkie, czerwone krysztalki. w swej milczacej mowie skladam je powoli. trzymam z klejem w rece. choc porysowane, skladam ci w podziece. lecz ty jestes slepy. wzrok twoj w nia wpatrzony. zawziecie ignorujesz serduszka poklony. trzymam dalej w rece. modlitwy mowiac mowa. malenstwo zadrżało i peklo na nowo.
|
|
|
szukam oczami wyobrazni bijacych serc./ pierdolelogin
|
|
|
- musze odejsc. ale chce abys wiedziala, ze wroce. kocham cie bo...
- Ciii, nic nie mow! nie istnieje zaden powod do milosci. / Coelho.
|
|
|
za późno by zrozumieć. przebaczenie ostatnim poświeceniem./ pierdolelogin
|
|
|
i pamietajac ze ma zapomniec, kochała do dalej.
|
|
|
Ona: Włosy koloru ciemnego brązu. Niebieskie oczy, które kiedys sie smiały. Dłonie, które chcą jego dłoni. Zranione serce które kocha i chce byc kochane. Smutne oczy w których drzemie nadzieja. Lecz jak długo?
On: Wysoki brunet. Zielone oczy, niegdyś w nia wpatrzone. W tych oczach kiedys byla nadzieja. Dłonie które czekały na dotyk jej dłoni. Zranione serce które czekało na jej miłość. Czekało. Ale czekać przestało.
Oni; niegdyś zakochani, wpatrzeni w siebie. choc nie do konca pewni wzajemnych uczuć. kiedys w rytm piosenki roztanczeni, szczesliwi. dzis kazde szuka szczescia osobno. choc jedno z nich ciagle kocha i czeka.
|
|
|
zamykam oczy i znow jesteś obok. wtedy czuje się tak błogo, pomimo tego iż mam świadomość, że ten stan zaraz sie skonczy. zniknie jak bańka mydlana. / pierdolelogin
|
|
|
|