|
pieprzmniekochaniee.moblo.pl
Zdejmij buty idź brzegiem morza a gdy będziesz zmęczony usiądź tak by delikatne fale otaczały twoje ciało. Zamknij oczy słuchaj dźwięku fal i trzepotu skrzydeł mew
|
|
|
Zdejmij buty, idź brzegiem morza, a gdy będziesz zmęczony usiądź, tak by delikatne fale otaczały twoje ciało. Zamknij oczy, słuchaj dźwięku fal i trzepotu skrzydeł mew, zaciągnij się wieczorną bryzą. O czym teraz myślisz? O rodzinie? Przyjaciółkach? Pieniądzach? Pracy? A może o nim? Bowiem to o czym myślisz najbardziej kochasz. Twoją pierwszą myślą był on, prawda? Nie ukryjesz tego pod osłoną nocy, ani pod najdroższymi z kosmetyków. Miłości nie da się ukryć
|
|
|
wybacz mi Boże że zwracam Ci uwagę, ale chyba pomyliłeś pory roku. jest lipiec - lato, słońce a nie październik, jesień i ulewy.
|
|
|
16:16 - rzygam już tymi godzinami , pierdolony zegar który robi nadzieję
|
|
|
wieczorne towarzystwo wódki , szlugów i dobrych bitów mi wystarcza kochanie .
|
|
|
tak , jestem wredną, chamską, bezczelną, głośną, roztrzepaną, wygadaną laską , która tak naprawdę nie przejmuje się jakimiś tam jej obojętnymi ludźmi. która uwielbia jechać po ludziach aż zobaczy w ich oczach smutek i łzy, która przede wszystkim uwielbia ich wkurwiać i ma do tego talent. która często miewa napady downa i śmiechu, która wyśmiewa ludzi na ulicy, w sklepie czy nawet kościele, która jest również wrażliwa i szybko płacze, po czym czuje skurwiałą siłę, I mimo, że jestem jaka jestem oraz mam słabości, a także popełniam czasem nawet cholernie dużo błędów nie masz prawa powiedzieć, że tylko ja jestem winna twojej krzywdzie, gdyż to twoja wyobraźnia często może spowodować twoje zaślepienie.
|
|
|
nie, nie jestem w piekle. gdybym była, siedziałabym już na tronie a diabeł pakowałby swoje manatki.
|
|
|
a gasząc papierosa, wypalę ci oczy żebyś już nie mógł patrzeć na inne.
|
|
|
tak , przyznaję się.. wraz z paleniem papierosów wypalił mi się mózg .
|
|
|
siedzieliśmy ekipą pod blokiem . kumpel wyciągnął z kosza butelkę po czym zadarł się na całą mordę , że gramy w butelkę na całowanie . wszyscy wybuchli śmiechem , popatrzyliśmy na siebie spuszczając głowy . wiedziałam , że wypadnie na nas , w sumie w duchu się cieszyłam ale jednak nie chciałam tego . - najstarszy pierwszy ! - rzucił kumpel dając mu butelkę . zakręcił nią i wypadło na mnie . wszyscy zaczęli gwizdać i bić brawa . byłam wkurwiona , widziałam w jego oczach speszenie jak i strach . popatrzył na mojego byłego chłopaka i podszedł do mnie , nasze usta były oddalone o milimetry . musnął delikatnie moje wargi zostawiając na nich smak piwa . nie mogliśmy się od siebie odciągnąć. - wystarczy kurwa . - krzyknął mój były patrząc na nas krzywo . wyciągnęłam paczkę fajek i zaciągając się dymem uśmiechałam się sama do siebie starając uspokoić motyle w brzuchu .
|
|
|
a ona od małego była fanką narkotyków , zawsze wciągała do nosa proszek z cukierków . / grozisz_mi_xd
|
|
|
" panienka zakochuje się w ćpunie i postanawia wyciągnąć go z nałogu . oczywiście nie wyciąga go , za to wciąga się sama . potem on zakochuje się w innej lalce , która go totalnie olewa , i idzie na leczenie , żeby sobie u niej zasłużyć . ale ta druga olewa go nadal , więc on zaczyna szukać tej pierwszej , która tymczasem stoczyła się na samo dno i dogorywa w jakiejś melinie . on szuka i szuka , co służy do pokazanie serii obrazków ze strasznego życia ćpunów . kiedy ją w końcu znajduje , ona właśnie dała sobie złoty strzał . poznaje go w ostatnim błysku świadomości i wyznaje , że nigdy nie przestała go kochać . on leci na pogotowie , bo w melinie nie ma telefonu . kiedy wraca , ona jest już sztywna . on tuli trupa w ramionach , płacze i postanawia studiować resocjalizację , żeby resztę życia poświęcić wyciąganiu ćpunów z nałogu "/książka
|
|
|
siedzieliśmy ekipą na skateparku , rozmawiałam z przyjacielem wpatrzona w jeden punkt. zaszedł mnie od tyłu obejmując mnie i kładąc głowę na moim ramieniu. wypuścił z ust ciepłe powietrze i pocałował w policzek. poklepałam go ręką po buzi po czym zaczęłam się bawić jego włosami. przechodziły koło nas jakieś laski , które były wpatrzone w nas aż im mało oczy nie wypadły . chłopaki z ekipy spojrzeli na nas krzycząc chórkiem . - my się nimi zajmiemy. - po czym pobiegli do pustaków , których było cztery a ich dziewięciu .
|
|
|
|