|
pesymistyczna_optymistkaa.moblo.pl
złapał mnie za biodra przyciągnął do siebie z całych sił i patrząc prosto w moje pełne arogancji oczy dodał że nigdy wcześniej nie spotkał się z tak oschłą a zar
|
|
|
złapał mnie za biodra, przyciągnął do siebie z całych sił, i patrząc prosto w moje pełne arogancji oczy dodał , że nigdy wcześniej nie spotkał się z tak oschłą, a zarazem pociągającą osobą. wydostałam się z Jego uścisku po czym dodałam: ' ta oschła i pociągająca osoba jest też niezależna , więc sory Skarbie' , i odwróciwszy się, oddaliłam się wydając charakterystyczny stukot szpilek.
|
|
|
Kochany brzuszku przepraszam za te wszystkie motyle. Kochana poduszko, przepraszam za te wszystkie łzy. Kochane serce, przepraszam za ten cały bałagan. Kochany mózgu. Miałeś rację...
|
|
|
Ale najgorsze jest to, że ja tego nie chcę. Zaczepek, uśmiechów, pocałunków i uścisków. Nie oczekuję tego, nie wymagam, nie liczę na to, nie mam ochoty. Oczekuję olewki, chamstwa i przewidywalności.
|
|
|
siedziałam na łóżku z laptopem na kolanach, gdy nagle poczułam wibrację. spojrzałam na ekran - przyjaciel , ucieszyło mnie to bo długo się nie odzywał. 'wyjdź przed dom, proszę'. wystraszyłam się, wiedziałam , że walczy z nałogiem - jednak mimo wszystko przez myśl nie przeszło mi , że przegrał. wybiegłam czym prędzej. siedział na ławce, z różą w ręku. podszedł po czym powiedział : ' wiesz co ? wiem , że gdy teraz napisałem nawet przez chwilę nie pomyślałaś , że mogłem się poddać. jako jedyna we mnie wierzyłaś i wierzysz. dziękuję' , po czym wręczył mi kwiatka. popłynęły mi łzy, wtuliłam się mocno w Niego, cicho dodając 'zawsze będę przy Tobie, Młody, obiecuję'. była to moja jedyna obietnica w życiu - bo takowych nigdy się nie podejmuję - jedyna, której dotrzymam na zawsze a On ma tego świadomość.
|
|
|
Teraz myślisz, że mnie znasz, chociaż znasz tylko mój wygląd
|
|
|
wstałam o pierwszej po południu , nietypowa pora dla mnie .oglądałam telewizję i słuchałam muzyki . potem wyszłam na dwór wypić piwo z przyjaciółmi . uśmiechałam się , żartowałam... potem wróciłam do domu , weszłam do łazienki . spojrzałam w lustro z uśmiechem na twarzy . ale nie trwał on długo . usiadłam i zaczęłam płakać . łzy spływały po mojej twarzy jak opętane , łapczywie chwytałam powietrze . to był piękny dzień , a i tak , jak każdy inny skończył się tym samym . wiesz co to ? to tęsknota . za Tobą . mimo że otacza mnie tak dużo ludzi , mimo że uśmiecham się tak często - jestem samotna .
|
|
|
kupie czerwone wino, usiądę na dywanie i będę się sama ze sobą sprzeczała, że już cię nie kocham.
|
|
|
Wieża, wieża, a w tej wieży dwóch rycerzy, którzy wierzą, że w tej wieży złotowłosa w łóżku leży.. Złotowłosa nie leżała, dawno temu już stąd zwiała, bo rycerze to frajerzy, nikt w te bajki już nie wieży ! Każdy facet kawał drania, im nie chodzi o starania, im to w głowie tylko jedno - wykorzystać damę biedną ! No a morał z tego taki - rycerzyki to buraki, mieczyk wsadźcie sobie w dupę - nie jesteśmy takie GŁUPIE !!
|
|
|
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć: 'Jestem w więzieniu w Meksyku', a on na to odpowie: 'Nic się nie martw, zaraz tam będę..
|
|
|
bólowi trzeba pozwolić się uwolnić. uciec. otworzyć mu na oścież drzwi i kazać wypierdalać. ale nie. wolimy się uśmiechać, imitując radość. zamykamy cierpienie w papierowym pudełku i chowamy na dnie serca. ból rozdziera nas od środka, a my zaciskamy pięści powstrzymując się od przeraźliwego krzyku w ramach sprzeciwu. udajemy szczęśliwych. jesteśmy manipulowani przez plastikowe uczucie, potocznie zwane radością. a ból? wygodnie siedzi w naszym sercu, z dnia na dzień zadając coraz większe cierpienie. każda z łez, gnije na dnie naszego mięśnia pulsującego krew. w końcu nadchodzi kulminacyjny moment, kiedy nie jesteśmy w stanie dłużej udawać. nasze tętno ustaje bo serce sprzeciwia się nadmiarowi toksyn. stajemy na środku ulicy i krzycząc z przerażenia błagamy przejeżdżające samochody o potrącenie w ramach ukrócenia naszego cierpienia..
|
|
|
Człowiek jest jak rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki.
|
|
|
Człowiek jest jak rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki.
|
|
|
|