|
pensamientos.moblo.pl
rzuciłeś mnie na łóżko skrupulatnie całując moją szyję. Twoje ręcę badały każdy centymetr mojego ciała a Twój oddech przesiąkał do cna rozkoszą. właśnie wtedy zrozumiał
|
|
|
rzuciłeś mnie na łóżko, skrupulatnie całując moją szyję. Twoje ręcę badały każdy centymetr mojego ciała, a Twój oddech przesiąkał do cna rozkoszą. właśnie wtedy zrozumiałam, że kochasz moje ciało. tylko je. że dusza czuje się ewidentnie pominięta. żałuję, że się nie myliłam. żałuję, że kiedy doszłam do owego wniosku i chciałam po prostu wstać i wyjść, Ty mi na to nie pozwoliłeś. i dokończyłeś miłość. miłość względem mojego ciała. wbrew mojej duszy.
|
|
|
żałuję, że nie istnieje w życiu taki magiczny pstryczek. pstryk - znikasz. pstryk - zapominam. pstryk - jesteś. pstryk - kochasz.
|
|
|
Po raz pierwszy od wielu miesięcy, ktoś patrzył na nią nie jak na przedmiot, nie jak na piękną kobietę, lecz w sposób nieuchwytny, jakby przenikał na wskroś jej duszę, jej strach, jej kruchość, jej niezdolność do walki ze światem, nad którym pozornie dominowała. Choć tak naprawdę niczego o nim nie wiedziała.
|
|
|
co jest najlepsze w kochaniu kogoś? czas jakby staje. zatrzymujesz się - i wcale nie dlatego, że coś staje Ci na przeszkodzie w ruszeniu dalej, napotkałaś jakiś pagórek, czy dziurę w asfalcie; nie, bo ktoś uparcie ciągnie Cię w tył, w przeszłość. zwyczajnie - jest Ci dobrze, tutaj, teraz, przy tej, a nie innej, osobie. wyłącznie wasza magia.
|
|
|
i to niezwykłe, że taki prowizoryczny dupek, zimny drań, który bawi się każdą napotkaną osobą - nagle się zakochuje. pokazuje to prawdziwe wnętrze, które krył przez cały czas. oddaje serce, duszę, siebie, a zamiast ranić - kocha.
|
|
|
musnęłam delikatnie Jego usta, ściągając mu jednym płynnym ruchem dłoni kaptur z głowy, mierzwiąc Jego krótko przystrzyżone ciemne włosy, objął mnie tak czule, że świat przestał istnieć.
|
|
|
co takigo zrobiłam? nic szczególnego. pozwoliłam na to by Jego ciemne tęczówki spoglądały w moje. umożliwiłam swojej skórze możliwość poznania bodźca jakim jest czucie - Jego dłoni. dużą część narządu znajdującego się z lewej strony klatki piersiowej oddałam mu, bez żadnego 'ale'. pozwoliłam sobie na to by uzależnić się od Niego. pozwoliłam kącikom ust na wyginanie się ku górze przy każdej okazji widzenia Go. umożliwiłam sobie możliwość cieszenia się każdym mijającym i nadchodzącym dniem. po prostu - kochałam.
|
|
|
Jestem pewna, że zatęsknisz. Może to będzie tylko chwila, moment, ułamek sekundy.. ale zatęsknisz - wiem to. Wtedy przed oczami zobaczysz każdy mój uśmiech, każdą łzę, każdą chwilę spędzoną razem. Zatęsknisz.
|
|
|
On tak jak ja kładzie się późno spać, a przed snem zawsze wysyła mi jednego, krótkiego esemesa o treści 'należysz do mnie, skarbie'. mam nadzieję, że jest świadom tego, że to właśnie przez Niego zasypiam bez problemowo.
|
|
|
chciałabym kiedyś podejść do Ciebie i powiedzieć, że jesteś dla mnie najważniejszy. tylko tyle. bez zbędnych słów. nawet nie chcę słyszeć Twojej odpowiedzi .
|
|
|
bo skrycie, wciąż w niej siedział. właśnie on i tylko on. i choć może nie wiedział o jej istnieniu,w jej oczach, na dźwięk jego imienia momentalnie pojawiał się błysk.
|
|
|
Wodził dłońmi po moim ciele, tworząc wzory, których nikt inny nie potrafiłby powtórzyć. Jedyne w swoim rodzaju ruchy i muśnięcia. Zostawił na mojej skórze niezatarty ślad swojego istnienia. Niewidoczny, ale prawdziwy. I nawet teraz kiedy nie ma Go tu przy mnie, czuję Jego smukłe palce i ciepło bijące z ciała. Błogie wspomnienie przeszłości.
|
|
|
|