|
panthenol.moblo.pl
Elena: Ok. Naprawdę musimy wracać. Nikt nie wie gdzie jestem. Zatrzymaj się. Mówię poważnie. Damon zatrzymaj się! Zatrzymaj samochód! Damon: Oh byłas dużo zabawniej
|
|
|
Elena: Ok. Naprawdę musimy wracać. Nikt nie wie gdzie jestem. Zatrzymaj się. Mówię poważnie. Damon zatrzymaj się! Zatrzymaj samochód!
Damon: Oh, byłas dużo zabawniejsza jak spałaś.
|
|
|
- Gdzie masz łazienkę? Muszę siusiu. Właśnie, dlaczego chce mi się siusiu? Przecież ja nie żyję.
|
|
|
Jak StStefan daje Vicki krew zwierzęcą:
Vicki: Co to jest?
Damon: Właśnie, co to? Skunks? Bernardyn? Bambi?
|
|
|
Damon i Elena:
Damon: Dzień dobry, dziewczyno z misją.
Elena: Jak możesz być tak arogancki, po tym wszystkim, co zrobiłeś?
Damon: A jak ty możesz być tak odważna i głupia, żeby nazywać wampira arogantem?
|
|
|
Kochanie, kiedy mnie dotykasz rozpływam się otchłaniach miłości..
|
|
|
czy to koniec? - nie, to dopiero początek.
|
|
|
Ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył?
|
|
|
Ogień i lód potrafiły w jakiś niewyjaśniony sposób ze sobą współistnieć.
|
|
|
Tyle różnych odcieni miłości, ale wszystkie ze sobą w harmonii.
|
|
|
– Do zobaczenia przed ołtarzem.
– Rozpoznasz mnie po białej sukni.
Byłam z siebie dumna, bo powiedziałam to wręcz z beztroską w głosie.
Zaśmiał się.
– Bardzo przekonywujące. – stwierdził
|
|
|
Ech, byłam tak beznadziejna w kłamaniu, że nie umiałam przekonać samej siebie.
|
|
|
|