Usycham. Po prostu wiele rzeczy przestało mnie cieszyć. Moje wnętrze stało się pustynią a to wszystko zawładnęło nad sercem. Wciąż mi czegoś brak i tak mało daję innym.
Usycham. Po prostu wiele rzeczy przestało mnie cieszyć. Moje wnętrze stało się pustynią, a to wszystko zawładnęło nad sercem. Wciąż mi czegoś brak i tak mało daję innym. Nie umiem inaczej. To jest mój bunt. A raczej nie mój, tylko mojego umysłu. Chcę odpocząć od problemów, ale jest ich coraz więcej. Gubię się. Weź mnie zabierz stąd. Potrzebuję Cię.
Nie obiecuję, że zawsze będzie pięknie. Może się zdarzyć, że będę płakać, krzyczeć i milczeć i mogę być czasem dla Ciebie nie miła, ale pamiętaj - będę kochać bezgranicznie, do końca życia. /lasuniowa