|
oratiosun.moblo.pl
Może skończy się jak w jakiejś komedii romantycznej gdzie przedstawiciele walczących ze sobą stron zakochują się w sobie... Przecież jest takie powiedzenie że przeciw
|
|
|
-Może skończy się jak w jakiejś komedii romantycznej, gdzie przedstawiciele walczących ze sobą stron zakochują się w sobie... Przecież jest takie powiedzenie, że przeciwieństwa się przyciągają, prawda?
- Z całą pewnością się przyciągają, ale na końcu brakuje siły, która utrzymałaby je razem.
|
|
|
Niestety należę do kobiet, które zawsze błędów szukają u siebie.
To ja zawsze jestem ta, która mamrocze :
"Przepraszam".
Może kobiety mają o jeden chromosom "przepraszam" więcej ...
|
|
|
Podziwiała go i była strasznie o niego zazdrosna. Chciała go mieć tylko dla siebie. Chciała, żeby żadna kobieta nie poznała go bliżej i nie dowiedziała się, jaki jest. Czuła, że każda, która go pozna, także zechce mieć go tylko dla siebie
|
|
|
Poczuła wyrzuty sumienia- dojmujące i niespodziewane. Głęboki smutek splatający się z poczuciem winy. Przez te dziesięć lat tyle razy wyciągał do niej rękę, a ona trwała niewzruszona- nie otwierała przesyłek, udawała, że nie widzi jego wysiłków, że nie wie, jak bardzo chce się z nią spotkać. Kłamał! Ukrywał przerażające rzeczy! Co miała robić?
I tak wyrzuciła go z pamięci. Całkowicie i na zawsze.
|
|
|
Dla niego jest tak, jak zawsze było. Wszystko i nic. Nie miała racji: miłość nie jest tylko przeżywaną w życiu chwilą. To szczególny stan, który dla nich będzie trwał wiecznie. Wszystko i nic.
|
|
|
Nauczył ją, że to, co się robi w łóżku, nigdy nie jest niemoralne, jeśli przyczynia się do utrwalenia miłości.
|
|
|
akaś cząstka ciebie czuła, że coś pcha Cię do mnie, a inna się opierała. Chciałeś odjechać na rowerze, kopnąć kamień, uciec od komplikacji. W tym samym oddechu czują siłę mężczyźni i litość nad samym sobą - mały i bezbronny. Jakaś cząstka Ciebie myślała
' proszę nie patrz tak na mnie. Jeśli tego nie zrobisz, będę się jeszcze mógł odwrocic" a inna cząska Ciebie myslala ' spojrz na mnie'..
|
|
|
a nie myślę. Ja czuję. To Ty wyłącznie myślisz, biedaku
|
|
|
Kiedy miała piętnaście lat, umiała juz całować z otwartymi ustami i wiedziała, że miłość jest głównie źródłem cierpienia
|
|
|
Na kogo Ja wyglądam? Na czarnoksiężnika z krainy Oz? Potrzebny ci umysł? Potrzebne ci serce? Śmiało, bierz moje. Bierz wszystko,co mam.
|
|
|
W pokoju siedział wysoki brunet. Jego bursztynowe
oczy zachłannie pożerały każdy centymetr jej ciała.
- Jak masz na imię? - Szepnął.
- Orchidea - Odpowiedziała podchodząc do niego.
- To Twoje prawdziwe imię?
- Czy to ma znaczenie? - Odpowiedziała oschle. - Jestem tu tylko po to żeby stać się Twoją na tę jedną noc.
- Tak masz rację... Jesteś tylko dziwką. Ale chciałbym wiedzieć za kogo płacę.
- Za mnie. Widzisz moje ciało. Więcej Ci nie trzeba. - Powiedziała cicho, po czym usiadła na kolanach mężczyzny dotykając jego ust swoimi zimnymi wargami.
|
|
|
|