|
okiemnieogarniesz.moblo.pl
kochasz go? taa. to walcz o niego ! próbowałam.. nie raz nie dwa. i co? nie mam siły opowiadać. nigdy nie wygram..
|
|
|
-kochasz go? -taa. -to walcz o niego ! -próbowałam.. nie raz, nie dwa. -i co? -nie mam siły opowiadać. nigdy nie wygram..
|
|
|
-O kim marzysz?
-O nim.
-Czy jest postacią realną czy marzeniem?
-Jest realny jak słońce,wiatr, deszcz. Czasami mnie oświetla lub ochładza, lecz niekiedy, nieświadomy, biczuje zbyt mocnym powiewem.!; ( -Powiedz mu że go kochasz!
-Nie mogę! To dla nas zbyt niebezpieczne! ; (
|
|
|
Wiesz co [.?.] "Żal mi Ciebie..." - mówiła... Patrząc na swoje odbicie..
|
|
|
Pewnego dnia źle się poczułam. Poszłam do lekarza. Zbadał mnie i powiedział: - To nic poważnego! Przepisał lekarstwa. Powędrowałam do apteki. Tam usłyszałam, że recepta jest nie do zrealizowania. Nie rozumiałam. Usiadłam i spokojnie przeczytałam jej treść. "Jego uśmiech - 3 razy dziennie Pocałunki - do utraty tchu Otulić - Jego ramieniem się proszę Kocham Cię - Usłyszeć te słowa, chociaż jeszcze raz z jego ust" Farmaceutka miała rację - nie do zrealizowania...
|
|
|
-Jaka radę na życie dałaby pani innej kobiecie ? -Kochaj.
-A młodej dziewczynie ?
-Kochaj.
-A dziecku co by pani powiedziała ?
-Kochaj.
-Dlaczego właśnie tak?
-Bo niczego bardziej mi w życiu nie brakowało i niczego tak nie pragnełam jak właśnie miłości .
|
|
|
Kiedyś to Ty będziesz żałował że od Ciebie odeszła.
- Dlaczego niby mam żałować ?
- Ty idioto bo byliście i jesteście dla siebie stworzeni !
|
|
|
O kim tak myślisz ciągle ? - O nim. - Przecież tłumaczyłam Ci, że nie macie już szans.. - Wytłumacz to mojemu sercu...
|
|
|
Odzywałam się niewiele i półgębkiem, bo cały czas czułam jego dotyk na mojej dłoni i byłam pewna, że jeżeli nie dotknie mnie już nigdy w życiu, to umrę z tęsknoty. - znajdziesz takiego o jakim marzysz! - a jaka jest szansa? - jak 1 na milion... - no właśnie. A ja w totka jeszcze nigdy nie wygrałam..
|
|
|
On. Kilka literek imienia tak bardzo zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny, były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe..
|
|
|
Nad bramą mojego serca napisałam 'Wstęp wzbroniony ' ,ale miłość, która przechodziła obok, zaśmiała się i zawołała ''A ja i tak wejdę.''
|
|
|
Ona krzyczała : - proszę nie odchodź!
Płakała : - błagam zostań ze mną!
Mówiła : - Kocham Cię - jesteś moim sercem Szeptała : - umrę ... bo nie da się żyć bez serca!
On : - spojrzał na nią z uśmiechem, po czym odwrócił sie i odszedł ... Po dwóch dniach przeczytał na klepsydrze: ''Ona krzyczała, - ale on nie zwracał na nią uwagi. Płakała, - ale on nie widział jej łez. Mówiła, - ale on nie słyszał. Szeptała, - ale on odwrócił się i odszedł ... Umarła, - bo stwierdzono brak serca..'' Wtedy w Jego oczach pojawiły sie łzy. Krzyczał : - przepraszam!!!.
Płakał : - proszę wróć.!!
Mówił : - naprawię to wszystko, obiecuję!!. Szeptał : - tylko wróć, proszę.!! Ale było już za późno... Jej już nie było ... Ona go nie słyszała..
|
|
|
Kiedy się mnie bałeś zadzwoniłeś na 997 - zamknęli mnie za kratami. Kiedy rozpaliłam ogień w Twoim sercu, zadzwoniłeś na 998 - ugasili go. Kiedy Ty zraniłeś mnie, zadzwoniłam na 999 - nikt nie przyjechał, a moje serce wykrwawiło się.
|
|
|
|