|
obiecajmi.moblo.pl
generalnie jest dziwnie niby nie jest najgorzej w szkole sobie radze nawet dobrze nie mam jakichś specjalnych problemów w niczym a mimo to nie jest tak jak powinno b
|
|
|
generalnie jest dziwnie, niby nie jest najgorzej - w szkole sobie radze nawet dobrze, nie mam jakichś specjalnych problemów w niczym, a mimo to nie jest tak jak powinno być. widziałam się dzisiaj z igorem, i wcale nie jest mi z tym dobrze, tzn. dobrze to może złe słowo, ale nie jest mi z tym łatwo. nie miałam w sobie siły żeby się odzywać, po prostu czułam, że chociaż bym chciała to nie jestem w stanie nic powiedzieć, tak bardzo zapierała mi dech w piersiach jego obecność, na dodatek z brzucha miałam jeden wielki supeł. to wszystko jest tak strasznie bezsensu, przecież zależy mi na nim chyba już od roku i od roku on tak naprawdę o tym nie wie, bo nigdy nie miałam odwagi mu tego powiedzieć, a potem to już był z nią.. ;/
|
|
|
tell me you love me like a star, tell me you want me wherever you are, tell me you breathe me till your last breath.
|
|
|
jeśli potrafisz o czymś marzyć to potrafisz także tego dokonać.
|
|
|
'na zawsze' już umarło. odeszło na zawsze.
|
|
|
Dziś jest za późno na wczoraj i za wcześnie na jutro.
|
|
|
święto zmarłych zawsze odczuwam w dziwny sposób. idę na cmentarz, odwiedzam groby osób, no dobrze, groby rodziny, której w sumie nigdy nie znałam. Mimo to odczuwam jakąś wewnętrzną potrzebę, żeby tam pójść - nawet nie chodzi o to żeby się nad grobami pomodlić, bo zawziętą katoliczką nie jestem, nie wierzę w to co wciskają mi w szkole, nie wierzę w moc kościoła i spowiedzi, idę tam po prostu odwiedzić te groby, poczuć tą pewnego rodzaju 'magię' tego dnia, bo przez to znowu zaczynam doceniać każdy dzień, w końcu nigdy nie wiemy, kiedy to święto stanie się również naszym świętem.
|
|
|
tymbark mówi:'najważniejsze, że jesteś przy mnie' - tsa, no właśnie, najważniejsze..
|
|
|
nie warto trzymać się przeszłości, ona nigdy nie wróci, przynajmniej nie w identycznej formie. Czas iść na przód.
|
|
|
jest mi źle.w szkole coraz trudniej, coraz więcej nauki do której kompletnie nie mam głowy. przez tą szkołę tylko bardziej brakuje mi igora, a na dodatek jestem głupia, nie lubie siebie i mam takie huśtawki nastrojów, idę i sie smieje a za chwilę mam ochotę się poryczeć. nie umiem przyzwyczaić się, że nie ide do szkoły z Nim, że z Nim nie wracam, nie rozmawiam na przerwach. nie idę po szkole z nim na fajkę, nie siedzimy w sklepiku. Nie widzę tego zawistnego spojrzenia jego dziewczyny, kiedy rozmawiamy. ha! taaaak, tego najbardziej mi brakuje! tego jej spojrzenia, które mówiło 'odwal się bo ci przypierdole.'
|
|
|
postanowiłam dzisiaj, że wystarczy już tego użalania się nad sobą, że wystarczy tych przepłakanych chwil, tego ciągłego smęcenia o nim i o tym dlaczego to właśnie z nią jest, dlaczego nie utrzymujemy już tak dobrego kontaktu. koniec, koniec, koniec. definitywny koniec. wiem, że nie uda mi się to tak całkowicie i od razu, ale po trochu, po trochu i w końcu będzie dobrze. bo przecież już było dobrze, i nagle znowu ŁUP, i się zepsuło. nienawidzę tych moich huśtawek nastrojów, nienawidzę tego naprawdę, ale nie umiem ich kontrolować. ;/
|
|
|
Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego że wierzy w nie więcej osób.
|
|
|
|