|
nonapewno.moblo.pl
ładnie ona kurwa a on kradnie. wwo
|
|
|
ładnie,ona kurwa a on kradnie./wwo
|
|
|
ja zapominam jak Ty wyglądasz,nie pamiętam koloru Twoich oczu,barwy głosu a nawet uśmiechu,ale to nie zmienia faktu że doskonale pamiętam jak mnie potraktowałeś i wiesz co? Serce nadal boli./nonapewno
|
|
|
nie chcę kolejnego weekendu przepić gdzieś na melinie,wciągając kreskę za kreską,pijąc tanią wódkę i przekraczając granice zdrowego rozsądku z przypadkowym chłopakiem,nie chcę,nie potrafię.Boje się piątku,boję się gdzie znowu wyląduje.O stokroć wolałabym siedzieć o suchym pysku na szkole z Wami a nie z patologią,którą chcąc nie chcąc już się stałam./nonapewno
|
|
|
kiedyś wracając ekipą z basenu,zmęczeni do granic możliwości umawialiśmy się na szkole po to aby po prostu posiedzieć do późnego wieczora, dziś jesteśmy dla siebie całkiem obcymi ludźmi,czasami ogarnia mnie tęsknota,tęsknota za tym co było.Miesiąc to było za mało czasu aby naprawić swoje błędy,aby wrócić do dawnych czasów a teraz ? Teraz każdy zaczął nową szkołę,każdy do innej,to już nie to samo,każdy ma swoich znajomych.Chyba już nikt nie ma ochoty żeby to posklejać./nonapewno
|
|
|
"proszę Cię,ogarnij się jeżeli chcesz mieć jakikolwiek szacunek." Twoje słowa ?Pamiętasz je jeszcze ? tak, tak napisałeś do mnie gdy pierwszy raz zajebałam przy Tobie wiaderko.Chciałam się ogarnąć,ale Ciebie było stać tylko na kilka słów wystukanych na klawiaturze a nie na czyny.Nie było Cię przy mnie gdy próbowałam się ogarnąć.Dziś traktujesz mnie jak totalne dno,zastanów się dlaczego taka jestem,dlaczego wciągam kreskę po kresce.Zrozum,nadal chcę się ogarnąć,ale bez Ciebie to nie ma sensu./nonapewno
|
|
|
tak,cholernie zmieniłam się od czasu gdy przestaliśmy się widywać,od czasu gdy skończyły się przesiadywanie do późna na szkole,śmianie się,rozmawianie o bzdetach.Zmieniłam się nie do poznania, kiedyś w moich ustach nie widziałeś papierosa,nie widziałeś także mnie zalanej do nieprzytomności.Dziś nie wyobrażam sobie dnia bez kilku browarów,paczki fajek a weekendu bez białego./nonapewno
|
|
|
odszedłeś zostawiając pustkę dookoła mnie,zbierałam się i zbierałam,potem przyszedł ten drugi,tak,właśnie nazywam chłopaka która zajął Twoje miejsce.Zebrał jeszcze resztki o których zapomniałam,ułożył mnie do kupy,ogarnął a potem powoli wyniszczał od środka.Amfa,koka,ostre melanże,tanie wina,wódka,browary,ruda zrobiły swoje.Niszczyłam sobie całe zdrowie aby na sam koniec pozostawić mu serce,które i tak złamał.Krótko mówiąc ogarnął moją głowę wyrzucając z niej Ciebie po to aby sprowadzić mnie na totalne dno./nonapewno
|
|
|
- I co Ci powiedziała ?
- Że jestem ciulą.
- Bo jesteś .
|
|
|
kiedyś jeden za drugim wskoczyłby w ogień,dziś przypadkowo spotykając się na mieście,nikt już nie wykrztusi głupiego słowa Cześć./nonapewno
|
|
|
wpadam w obłęd gdy widzę Cię idące drugą stroną ulicy,pędzącego przed siebie,możliwe że gdzieś się śpieszysz,nie wiem,ale wiem że jeszcze do niedawna przeszedłbyś na drugą stronę,przytulił mnie, powiedział: - Siemanko. Prawdopodobne jest nawet to że kawałek poszlibyśmy razem,śmiejąc się i umawiając się z ekipą na wieczór. /nonapewno
|
|
|
mimo tego że minęło już tyle czasu,nadal jesteś osobą dla której zrobiłabym wszystko, szkoda że jesteś jeszcze gówniarz aby to zrozumieć./nonapewno
|
|
|
(cz.2) wiedziałem że zaraz mnie pocałuje, w sumie nie miałem nic przeciwko.Czując jej oddech na swoich usta odskoczyłem od niej jak poparzony, wtedy wszystko do mnie dotarło.Odszedłem, a wiesz dlaczego?- pokręciłam przecząco głową.-Bo przed pocałunkiem z nią pomyślałem o Tobie, o naszym jedynym pocałunku, wtedy zorientowałem się że tą pustkę,która ogarniała mnie już na początku wypełnisz tylko Ty - zakończył.Popłakałam się po czym wstałam. Również wstałeś,złapałeś mnie za rękę,przybliżyłeś i pocałowałeś.- Wybacz mi,proszę.Byłem totalnym idiotą, ja na prawdę Cię kocham .
Później jeszcze długo się całowaliśmy,wtedy pierwszy raz od wieków poczułam że Bóg jednak istnieje,że pomyślał o mnie a później...później zadzwonił budzik. Nie cierpię snów związanych z Tobą./nonapewno
|
|
|
|