|
nolovefound.moblo.pl
zamieniliśmy się rolami. teraz ja jestem obojętna na te wszystkie starania prośby które kierujesz w moją stronę. teraz Ty szalenie mocno mnie kochasz a ja nie zwraca
|
|
|
zamieniliśmy się rolami. teraz ja jestem obojętna na te wszystkie starania, prośby, które kierujesz w moją stronę. teraz Ty szalenie mocno mnie kochasz, a ja nie zwracam uwagi na te głupie zalety. żyję chwilą, sam mnie tego nauczyłeś. już wiesz jak się czułam, Twój czas się skończył. przykro mi.
|
|
|
zamurowało mnie. nie odpisałam. nie wiedziałam co. bałam się.. bałam się, że znowu mu wszystko wybaczę.
|
|
|
patrzę w to gwieździste niebo i zastanawiam się, czy w tym pieprzonym życiu jest choć odrobinka miłości, kawałek szczęścia, albo troszkę uczuć. ale po chwili dochodzę do wniosku, że to niemożliwe, bo ludzie są cyniczni i wypełnieni po czubek skurwysyństwem.
|
|
|
założę się, że Twoi rodzice by mnie polubili, przecież potrafię być miła. twoi znajomi zapewne nie mieliby nic przeciwko, gdybyś zabrał mnie ze sobą, kiedy umawiasz się z nimi na piwo. nie odmówiłabym oglądania meczu z Twoimi kumplami w piątkowy wieczór, darłabym się i przeklinała razem z wami. zakładałabym szpilki i krótkie sukienki, byś nigdy nie wstydził się powiedzieć przy znajomych "to moja dziewczyna". starałabym się być idealna, naprawdę, tylko daj mi szansę.
|
|
|
serce trzyma tak mocno ,że nie możesz go odzyskać.
|
|
|
Kolejny ranek, słońce wpada przed okno, rozświetlając pokój, a ja znowu budzę się z podkrążonymi oczami, zachrypniętym głosem, znowu witam tę pieprzoną rzeczywistość. A przecież miało się wszystko zmienić, miało być dobrze ,a jest coraz gorzej. Nadzieja odeszła wraz z chowającym się księżycem i ostatnią kroplą krwi spadającą na podłogę, która w między czasie złączyła się ze słoną kroplą łzy. Zastanawiasz się dokąd iść i po co żyć, kiedy zwykłe dni bolą zbyt przynosząc wstyd. Wolisz wobec nich być obojętna, przecierasz łzy, chciałabyś nie pamiętać.
|
|
|
każdy kocha - nie każdy się przyzna.
|
|
|
tak, mam na Ciebie wyjebane, bo wiem że masz 100 takich innych, a ja niechcę być jedną z nich.
|
|
|
niby wszyscy razem, a każdy osobno. gubi swoją wolność skazany na samotność. -OSTR -
|
|
|
można oszukać wszystkich. nawet siebie. ale nie swoje serce.
|
|
|
Noc, w słuchawkach kolejny klasyk, kubek gorącej czekolady ogrzewa dłonie. spoglądam w gwiazdy, znowu zatracając się w blasku ich światła, mam nadzieję, że właśnie w tej chwili, On również się im przygląda, że uśmiechając się wspomina tamte chwile, kiedy to niebo, było wspólne. kiedy te gwiazdy na niebie kreśliły dla nas uśmiech, kiedy nazywaliśmy ze swoimi imionami, i żałuje, że dokładnie w tej chwili, nie może przytulić mnie do siebie, szepcząc do ucha, tak jak kiedyś, że to gwiazdy właśnie przy mnie wymiękają, bo dla Niego ja jestem, jakby tą jedyną i najpiękniejszą z tego całego, pieprzonego gwiazdozbioru.
|
|
|
po co masz tu jeszcze Jego zdjęcia? - spytał kumpel. - nie mam siły ich usunąć. - odpowiedziałam. - kocie, jesteś pojebany. Marcin ! chodź tu! ja usuwam jego jedno zdjęcie, Ty drugie. - odpowiedział. gdy już było po wszystkim rzuciłam im się na szyję i podziękowałam. - a teraz zacznij nowe, lepsze życie. bez niego. - powiedzieli mi, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam.
|
|
|
|