uspokój moje nerwy, które drżą od pewnego czasu, przeczesz swą dłonią me włosy gdy będziemy leżeć na trawie i szepnij coś w stylu bym nie myślała o tym teraz. o tym, że zaraz zmienisz zdanie, że uciekniesz, że znowu zostanę sama.
dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic
bo nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić
wiem, ile jest wart mój spokojny sen
i nagapiłem się już dość na to co widzisz za szkłem...