 |
niuniulaa.moblo.pl
Dotykaj mnie. Całuj. Przytulaj. Pieprz. Stwierdzisz że się nie szanuję bo rozpinam Ci spodnie na trzecim spotkaniu. Uznasz mnie za szmatę ale będę w tym tak dobra
|
|
 |
Dotykaj mnie. Całuj. Przytulaj. Pieprz. Stwierdzisz, że się nie szanuję, bo rozpinam Ci spodnie na trzecim spotkaniu. Uznasz mnie za szmatę, ale będę w tym tak dobra, że się uzależnisz. Stanę się nieodłączną częścią Twojego młodego życia, będziesz mnie pragnął każdym skrawkiem Twojego ciała. A wtedy, Cię rzucę, pełna satysfakcji. Musisz cierpieć, ponosić odpowiedzialność za podłość, która drzemie w każdym facecie.
|
|
 |
I niedobrze mi się robi, kiedy odgrywacie to całe love story na środku korytarza. Kiedy wkładasz Jej język do ust, a Ona subtelnie kładzie Ci dłoń na biodrze.
|
|
 |
Rozdzierający ból w klatce piersiowej. Patrzenie na Ciebie całymi dniami. Pokusa, choć jednego pocałunku. Wystarczyłoby wyciągnąć dłoń, jesteś tak blisko. Tylko ten niewidzialny mur, który Nas dzieli.
|
|
 |
Gdyby w każdym facecie prędzej czy później nie budził się tej nieczuły drań. Instynkt samca, który rusza na nowe łowy. O ile mniej złamanych kobiecych serc. O ile mniej bólu, łez i nieprzespanych nocy.
|
|
 |
Spojrzała w głębię Jego oczu, swoimi rozszerzonymi źrenicami. Ręka lekko Jej drżała, wprawiając papierosa, odpalonego przez chwilą, w delikatne drganie. Zagryzła nerwowo wargi. Zaczął mierzyć Ją całą, oddalając się minimalnie.
- Rurki? Makijaż? Baleriny? Zmieniłaś się. - podsumował. Z całych sił powstrzymywała się od wybuchnięcia płaczem.
- Oceniaj dalej po wyglądzie, draniu. - syknęła przez zęby. Zaśmiał się.
- Teraz będzie ta śpiewka, jak bardzo Cię zraniłem, że nigdy mi nie wybaczysz. No i to, że w środku nadal jesteś tamtą sobą. - rzucił.
- Czemu to robisz, czemu do cholery?! - wykrzyczała.
- Bo tym razem chcę, żebyś wróciła. - szepnął uwodzicielsko, od czego zmiękły Jej kolana. Rzuciła Mu się w ramiona.
|
|
 |
Zbyt honorowa, żeby poprosić o drugą szansę. wolała, połknąć kilkanaście tabletek więcej, niż normalnie. To zdecydowanie lepsze od przyznania się przed Nim, do miłości, po tym jak zapewniała, że jest dla Niej już wyłącznie przeszłością.
|
|
 |
Zapewnij mi to bezgraniczne poczucie bezpieczeństwa, po raz ostatni. Usiądźmy na środku zlodowaconej drogi, w środku nocy, przy mrozie -15. Obejmij mnie delikatnie ramieniem i powtarzaj jaka jestem cudowna, wspaniała. Zapewniaj, że nie zamienisz mnie nigdy, na żadną inną. Mów, że kochasz. Okłamuj mnie pod każdym względem. pocałuj mnie, nawet jeśli nazajutrz mam mieć popękane usta. Potem odprowadź mnie do domu, i pilnuj, dopóki nie zasnę. Nie pozwól mi płakać i przypominać sobie o tym, że odchodzisz. Spraw, żebym rano obudziła się z prawdziwymi wspomnieniami, a nie z bezsensowną wizją nocnego snu.
|
|
 |
Nie odpisałam Mu przez dwie godziny. Zaczął obsypywać mnie tysiącem wiadomości. Martwił się, a jednak.
|
|
 |
''Nie masz kontroli. Zatracasz się. Ulegasz. nieświadomie stajesz się Jego suką. ''
|
|
 |
Mierzył mnie spojrzeniem przez dobrą minutę. W końcu zatopił się w moich oczach. uniosłam brwi. - wyglądasz... niebywale bosko. - stwierdził. zaśmiałam się cicho. - no i? - zapytałam z uśmiechem. Zbliżył się do mnie i spróbował sięgnąć po moją dłoń. - nie wrócę! - warknęłam Mu w twarz, po czym szybko odeszłam.
|
|
 |
Z czasem wspomnienia zatarły się na tyle, że noc przestała być męką. Miłość do Ciebie wygasła i mogłam ze spokojem patrzeć na to jak Ją całujesz. Tęsknota bolała już znacznie mniej. Przestałam porównywać Twoje pocałunki, do innych.
|
|
 |
Związały nas wspomnienia niewidzialną nicią.Nie moge się wyrwać z pajęczyny chwil, które mnie uwięziły... Mój wzrok skupiony jest na Tobie i znowu wiatr przynosi mi zapach Twoich perfum...Nie mam nad niczym kontroli! Czemu jeszcze czuje ciepło Twojego dotyku? I ten dreszcz? Błagam Ciebie zostaw mnie! Daj zapomnieć!
Nie??Nie chce być niewolnicą. Nie zamykaj mnie w swoich ramionach wspomnień... Daj zapomnieć!! Daj odejść!!
|
|
|
|