 |
niunciaa93.moblo.pl
rozpierdala mnie od środka od zewnątrz i po bokach szaleję wkurwiam się i rzucam palenie.... nie mogę pozwolić mu odejść pokażę że mi zależy że chcę go że to on
|
|
 |
rozpierdala mnie od środka, od zewnątrz i po bokach, szaleję, wkurwiam się i rzucam palenie.... nie mogę pozwolić mu odejść, pokażę że mi zależy, że chcę go, że to on jest mi potrzebny...powiem, że to on jest moim ideałem.. że kocham gdy mnie całuje, dotyka i głaszcze, że jest jedną z niewielu osób, dzięki którym moje ciało ugina się całe przy jednym dotyku, podniecone, szczęśliwe, wystraszone... powiem, że jego oczy są stworzone po to, by na mnie patrzeć, że mogę oglądać z nim wszystkie wschody i zachody słońca, że mogę z nim tkwić w jednym i tym samym całe życie...że chcę cierpieć ale mieć go, mieć go na własność
|
|
 |
CHODŹ, CHODŹ, chodź tu, upij mnie sobą, bądź jak drogie wino, ale osiągalny, osiągalny tylko dla mnie...
|
|
 |
“tak drobne ciało skrywa tak wielkie serce...”
|
|
 |
Twoje oczy, niegdyś będące ogniem w zimę dziś stały się mrozem w lato... co sie z Tobą stało? Gdzie podziały się twoje ramiona... dlaczego tak nagle mi ciebie zabrało?
|
|
 |
nie chcę odchodzić, chcę zasnąć, nie mogę oddychać...
.. Nerwowo obgryzała paznokcie. Tłukła głową w ścianę, krzyczała z bólu, a potem spokojnie zsuwała się z łóżka na podłogę, gdzie leżał stos ich wspólnych zdjęć. Kopała ubrania, rozrzucone po zagraconym pokoju, zrywała ze ścian plakaty jej ulubionych zespołów, zrzucała z półek książki, wyrzucała z szafy jej zawartość. Rzucała talerzami, kubkami, nożami. Krzyczała, a potem siadała beznadziejnie na fotelu, kryjąc twarz w dłoniach. - Co Ty robisz...?- zapytała pierwsza osoba, szokująco zdziwiona jej zachowaniem. Podnosząc wolno głowę, odpowiedziała najciszej, a mimo to najsilniej, jak potrafiła: - CZEKAM....
|
|
 |
wyobraź sobie, że dotykasz go... że otulasz go... że on jest Twój, a Ty jego...tego własnie pragniesz, prawda? Pragniesz być jego maleńką, aby on Twoim Misiakiem... Dobrze znam te noce, kiedy nie masz sił.... Kiedy krzyczysz, i połykając łzy opadasz na podłogę powtarzając, że się poddajesz... Tych nocy nigdy nie odzyskasz... Któregoś dnia przestaniesz go pragnąć rozumiejąc, że i tak nigdy więcej nie będzie Twój. Może nauczysz się cieszyć jego szczęściem, a może będziesz do końca życia oszukiwać siebie, mówić jak bardzo go nienawidzisz. Ale wiesz, to nigdy nie będzie prawdą, jeśli kochasz go dziś, to jutro nie będziesz go nienawidziła, nigdy nie będziesz miała mu za złe, że pozwolił ci się zakochać, będziesz dozgonnie wdzięczna że był, choćby przez jeden dzień, że miałaś go choćby jednego wieczoru.
to własnie jest miłość nieodwzajemniona.
|
|
 |
najgorsze są te wieczory, gdy brakuje ci łez, a serce pęka.
takie właśnie są wszystkie moje samotne wieczory...
|
|
 |
Jestem taka zmęczona spadaniem w dół
Może gdybyś podał mi rękę dno nie było by złe.
Boję się tego jak to jest przestać wracać...
Ale czekanie tutaj jest jeszcze bardziej przerażające.
Mogła bym się zmienić, przesunąć góry o dwa metry
Zacząć walkę o Twoje serce...
Pokazać ci świat z lotu ptaka.
Ale na razie spadam w dół... czekam na Ciebie
Przecież wiem że tu jesteś, nie mów że już za późno
Aby cokolwiek ratować
Nie mów, że za takimi jak Ty się nie tęskni
Nie pozwalaj bym się poddawała...
Lepiej było byś na zawsze zniknął
A nie czasami się pojawiał
Chcę spadać w dół, jestem gotowa do lotu
Nigdy nie wiedziałam że jestem taka słaba
Nie znałam smaku tęsknoty, niczego nie chciałam tak bardzo
Jak przestać o Tobie myśleć
|
|
 |
Oszukałam cię mówiąc, że nie będę tęskniła, że dla mnie jesteś nikim
Byłam taka nie miła...
|
|
 |
Były tysiące sekund, kiedy powoli szeptałeś mi do ucha
Że jestem doskonała...
Tysiące sekund, kiedy ja nie chciałam ci odpowiadać
|
|
 |
wiesz co jest w tobie najlepsze? że kiedy myślę o czymś przyjemnym, to zawsze jesteś ze mną, jeśli myślę że jem lody czekoladowe, to Ty obok pijesz kawę.
|
|
|
|