|
nitishia_butterfly_fly_away.moblo.pl
dobranoc wszystkim moblowiczom
|
|
|
dobranoc, wszystkim moblowiczom ;*
|
|
|
Widze ,to jak latarnia w tym ciemnym lesie. To wszystko. Byłam tu, ale odejde wiedz że chaiłąm zostać, naprawdę. Kocham cię♥
|
|
|
To nie opalenizna, one nigdy nie zejdą. Sęk w tym ,aby nacuczyc sie z tym zyć, a nie próbować od tego uciec
|
|
|
Myślę, że szansa spotkania kogoś takiego jak ty była milion do jednego / one in a million miley cyrus
|
|
|
Twoje usta są jak żelki haribo – SMAK RADOŚCI!! / internet
|
|
|
AAAATAAKKK szerszenia, bąka i innego diabelstwa !!
Wygrałam wybawiłam cholerstwo z domu !!!
Hahah i co teraz bączki?!:D
|
|
|
28 czerwca miał wszystko wyjaśnić. Mysląm ,na serio,ze tak będzie. To dużo dało, ale zanim dojdzie do końca muszę jeszcze nad tym popracować. Trzymajcie kciuki za moje wakacje, moje podpireraja od choelry ciezka głowę by pomyśleć co zrobić teraz po tym jak plan awaryjny runoł a wraz z nim pewna rzecz. Ty...
Tak, moja siostra...
|
|
|
zakładam ciepła piżamkę by nei tak jak dziś obudzić się rano pod kołdrą i czuć się zmarznięta
|
|
|
Bądż filozofem, jeśli chcesz dumać nad zyciem. Myślac co i kiedy sie wydarzy przewidując przyszłość, niech sybile ci powiedzą kiedy przestaniesz być idiotą. Jeśli myslisz że Syzyf zapracuje dla ciebie na chleb, a Idyda i Zeus dadzą ci kasę. Baz tym chlernym filozofem i daj mi spokój.
|
|
|
Nadal pamiętam, nie chcę zapomnieć. Bronie tego zażarcie, chcę to pamiętać, chcę wiedzieć kim byłam zanim ,zanim co? Straciłam to, przeminęło. Moje dzieciństwo. Bo kiedyś tak będzie wiem, nastapi ten moment, nei będę ryczeć, będe myśleć myśleć o tym bo to zapamietam. Te chwile te czasy kiedy nei ważne było w co byłam ubrana i co miałam. Te czasy kiedy najważnijszymi rzeczami była rodzina i zabawki, kiedy zabawą było ganianie sie na dworze, kiedy komputery nei były wszystkim. Pamietać, tak to wszystko wyłącznie wspomnienia♥
|
|
|
poczuła znajomy zapach i objęcie kogos kogo darzyła tym właśnie uczuciem. Słodkie słowa ,otuliły ją. przestała sie bać. Kochała go to było pewne. Słodki całus wsród latarni na jednym z największych mostów. Ten wieczór miaął być inny, otulony słodkim zapachem czekolady w domu przyrządzonej prze ojca ktory chciał by pozostała dzieckiem jeszcze przez jakis czas. On jej nei chronił, on ją wyobcowywał, chciął by znalzała ukojenie tylk ow jednych ramionach w jego./ tekst napisąłam sama pod wpływem póżnej godziny i objawienie aleluja !!
|
|
|
I promise .To usłyszał, to chciał usłyszeć. Serce miała w kawałkach wracając do domu. Nie chciała tego, naprawdę nie chciała. Jak mogła mu przysięgnąć, że opusci kogos kogo darzy tym uczuciem. Jak mogła pomyśleć, że uda jej sie mu przeciwstawić. on zawsze wiedział lepiej, choc miała już te nascie lat nei zuła sie wcale dzieckiem. miała dośc,ale nie wiedziała co robić.
Poszła tam, sama zupełnie. mineła masę obcych jej twarzy, wgapiających sie w nia chłopaków. Normalnie na pewno nie obyło by się bez tych uwag jak ta ,ze jest taka ładna. Zawsze przechodził prze nia dreszcz w takich chwilach, ale tym razem tak nie było. Wyraz jej twarzy, była nie obecna.
Ustaneła przy barierce, pochyliła by poczuc te spaliny wydobywajace sie z dołu.chciała teraz krzyknąć; kocham cie i to sie nei zmieni,ale głos utkwił jej w gardle i nie wiedziała co robić nadal. Łzy ściekały do jej ust, takie ślone jak jej kłamstwo. nigdy nei kłamała czy to dlatego tak sie czuła? Nie zdążyła sie nad tym zastanowic kiedy
|
|
|
|