|
niiiika.moblo.pl
Szacunek do drugiego człowieka to wg. mnie po pierwsze nie ocenianie go po okładce po wtóre nie równanie z ziemią tylko dlatego że jest po trzecie zaś primo pozyty
|
|
|
Szacunek do drugiego człowieka, to wg. mnie po pierwsze nie ocenianie go po okładce, po wtóre, nie równanie z ziemią, tylko dlatego, że jest, po trzecie zaś primo, pozytywne nastawienie, tylko dlatego, że to człowiek drugi, bliźni Twój. Nie musisz się zgadzać, zrób co chcesz w myślach, ale don't touch it. Pliizzz men!
|
|
|
Czasem trzeba wyjechać, żeby zobaczyć. W sumie zawsze trzeba
|
|
|
brutalizm to ja widzę wszędzie szczególnie w wypłacie...
|
|
|
Nie jestem przygotowana do zimy. Mam ciepłe zimowe buty, z szafy wyciągnęłam gruby płaszcz, ale nie czuje się ani trochę gotowa. Zupełnie nie podzielam entuzjazmu niektórych osób z powodu wszechobecnego śniegu. I nawet zbliżające się Święta nie ekscytują, a denerwują.
|
|
|
niiiika dodano: 30 października 2013 |
|
Żeby poczuć się naprawdę świeżym i wypoczętym najpierw musisz wyjść na trening i "zmielić" się jak brudne skarpetki w pralce.
|
|
|
wiesz, mysle ze osoba ktora byłaby ciagle blisko Ciebie wiedziałaby czego Ci trzeba
|
|
|
I po raz pierwszy pomyślałam ze już
nie chce
|
|
|
Oboje nas spowija ciemność maskująca nasze myśli i uczucia. Ale do tego nie jest nam potrzebna noc.
|
|
|
"W marzeniach i miłości nie ma rzeczy niemożliwych."
|
|
|
„Zmarnowany czas jest bytem, wykorzystany – życiem.”
Edward Young
|
|
|
Nie wiem! Naprawdę nie wiem! Utknęłam w jakiejś dziwnej, aspołecznej pustce. Kompletny brak inicjatywy. Z jednej strony pragnę być sama, mieszkać w puszczy i mieć święty spokój, z drugiej cierpię, kiedy nie mam z kim pogadać, chcę być wśród ludzi jednocześnie ich nienawidząc. Żadna subkultura nie ma mi nic do zaoferowania, zadna grupa nie sprawia ze chcę przejąć ich poglądy, a bez tego nie mogę do niej dołaczyć. Będąc posród ludzi starych czuję sie za młoda, bedąc obok młodych - za stara.
|
|
|
W inteligętnym towarzystwie czuje sie jak przygłup, a mając przygłupów wokół chcę ich wszystkich zamordować. Nienawidzę kazdego kto zaśmieje sie z zartu w kinie i jednocześnie boje sie ze tym razem moge to być ja. Znajduję sie na zupełnym bezdrożu, gdzie każda strona wydaje sie być równie chu*owa jak pozostałe, a chce iść dalej - chcę znależć jakieś miejsce, które będe mogła nazwać domem, ludzi których określe przyjaciółmi i nie będę miała ochoty ich mordować we śnie. Chce być cześcią czegoś, jakiejś inicjatywy, mieć z kimś cos wspólnego, a jednocześnie pozostać sobą, bo inaczej zwariuję.
|
|
|
|