|
niewchodze.moblo.pl
Usiadła na ziemi i zaczęła się zastanawiać kim dla niego jest.
|
|
|
Usiadła na ziemi i zaczęła się zastanawiać, kim dla niego jest.
|
|
|
Chciałabym kiedyś dorosnąć do tego, żeby urwać z Tobą ten kontakt. wiem że to by była słuszna decyzja,bo każdy mi to mówi,ale za każdym razem, kiedy próbuje to zrobić to za bardzo tęsknie.
|
|
|
Z wiatrem będzie mu posyłać pocałunki, wierząc, że wiatr muśnie jego twarz i szepnie mu do ucha, że ona ciągle żyje i czeka.
|
|
|
Wiesz co uwielbiam ? gdy Ona mówi ' a pamiętasz jak .. ' przy czym robi odpowiednią minę, i nie musi kończyć - bo obie wiemy już o co chodzi i płaczemy ze śmiechu.
|
|
|
Zdzierać obcasy na nierównych chodnikach z puszką piwa w ręku, zapominając jak masz na imię.
|
|
|
Życie jest suką, ponieważ jeśli byłoby dziwką - byłoby łatwe.
|
|
|
|
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi. [ ? ]
|
|
|
Nie mam Hanny Montany w telefonie, mam swój hip-hop. Nie mam szpileczek, mam trampki. Nie mam różowych, obcisłych bluzeczek, tylko noszę za duże bluzy w ciemnych kolorach. Nie używam pudru, tylko tonik. I jestem dumna z tego, że nie jestem taka jak ona./niewchodze
|
|
|
Mój zielony lakier lekko zszedł mi z paznokci. Wzięłam pendzelek i poprawiłam pęknięcia. A kiedy jej złamał się paznokieć, zaczęła piszczeć i w trymiga poszła do kosmetyczki, aby jej go wypiłowała. Jesteś pewny, że będziesz z nią szczęśliwy? Wydaje mi się, że tylko do czasu, kiedy twój budżet na jej kosmetyczkę się wyczerpie./niewchodze
|
|
|
Byłam na meczu siatkówki. Na policzku miałam wymalowaną biało czerwoną flagę. Krzyczałam jak głupia. Nagle dostrzegłam Cię w tłumie. Obok Ciebie siedziała ona, trzymając Cię za rękę. Nie wiem dlaczego, ale mój zapał połączony z entuzjazmem upadł. Poczułam, że przegrałam twoje serce na zawsze, tak jak polska przegrała mecz./niewchodze.
|
|
|
Między młotem, a kowadłem, zawinęła się mała kropelka. Kropelka mojej słonej łzy, która udawadnia, że przeciwieństwa jednak się nie przeciągają, jeżeli chodzi o miłość./niewchodze
|
|
|
Nie mam się o co martwić. Ona i tak nie będzie miała cię na długo. Ona nie potrafi na długo mieć telefonu komórkowego, a co dopiero chłopaka./blackmirror
|
|
|
|