|
nieswiadomosc.moblo.pl
dlaczego to zawsze ja jestem odkładana na potem ? dlaczego to na mnie nikt nigdy nie czeka ? zawsze jestem tym pieprzonym planem 'b'. nieswiadomosc
|
|
|
dlaczego to zawsze ja jestem odkładana na potem ? dlaczego to na mnie nikt nigdy nie czeka ? zawsze jestem tym pieprzonym planem 'b'. / nieswiadomosc
|
|
|
sam kłamał jak z nut, a to mi przy rozstaniu wyrzucał nieszczerość. oczywiście to ja wmawiałam Mu, że coś mi wypadło, chociaż tak naprawdę właśnie pieprzyłam się z moim byłym, nie na odwrót. i to ja wolałam iść z kumplami na imprezę, na której znów zaćpam sie w trupa, niż być z nim, kiedy ma doła. dziękuję, że byłeś, kochanie. / nieswiadomosc
|
|
|
chcę żeby moje długie spojrzenie wywoływało u Ciebie szybsze bicie serca. szkoda tylko, że Ty zamiast w oczy patrzysz mi na dupę. / nieswiadomosc
|
|
|
ten świat nieczystych zagrań, w którym maskę twardej laski ściągasz tylko w nocy gdy nikt nie widzi. wylewając potoki łez, zagryzając wargi i zaciskając pięści, przygotowujesz się do następnego dnia bycia kimś zupełnie innym niż w rzeczywistości. / nieswiadomosc
|
|
|
chyba zakochałam się w kimś, kto na dobrą sprawę nie istnieje. / nieswiadomosc
|
|
|
"kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą" ... On mnie kocha, On mnie kocha, On mnie kocha... / nieswiadomosc
|
|
|
z chmur niczym łzy padał deszcz, powoli pozbawiając mnie makijażu. krawędzią dłoni otarłam czarne smugi z policzków. opierając się o barierkę mostu, wyobraziłam sobie ostatnie kilka tygodni. Ciebie i mnie na słonecznej plaży, zakochanych. wspomnienie Twojego uśmiechu spowodowało chwilową arytmię. wychyliłam się bardziej nad wodę. nabrałam haust powietrza, czując jak mrozi mi płuca. znów zatopiłam się w Twoich oczach i choć był to tylko wytwór wyobraźni, było cudownie. znowu ciepło, bezpiecznie. a później światło zmieniło się w cień. mimowolnie, może nieświadomie wychyliłam się jeszcze bardziej. teraz widziałam Twoje wściekłe spojrzenie, dłonie zaciśnięte w pięści. słyszałam krzyk. a potem już Cię nie było. przeżyłam wszystko po raz wtóry, równie mocno. większą częścią byłam już nad wodą. na moment wrócił obraz jej w ramionach, które miały być tylko moje. wychyliłam się jeszcze trochę. 'kocham cię' -powiedziałam niby do siebie, niby do Ciebie, choć byłeś tyle kilometrów stąd. spadłam./n
|
|
|
"amator martwi się o sprzęt, profesjonalista martwi się o kasę, a mistrz martwi się o światło”
|
|
|
kłamstwo mija się z prawdą, tworząc nieszczerą iluzję. już nie wiem co jest dobre, co złe. czy tęsknię, czy nienawidzę ? może jednocześnie. z trudem próbuję pozbierać własne emocje do kupy. uciekają we wszystkie strony, cholerstwa. światło chowa się po kątach, a ciemność grabi resztki nadziei. coś nie tak. chyba zwariowałam. wiesz ? namieszałeś mi w głowie, Kochanie. / nieswiadomosc
|
|
|
plątanina cieni na Jego twarzy gdy śpi. równy, spokojny oddech i lekko unosząca się klatka piersiowa. delikatny uśmiech na cudownych wargach, włosy tak mocno kontrastujące z poduszką. i Jego dłoń na moim biodrze. chwila idealna. / nieswiadomosc
|
|
|
bardziej wierzę w cuda, niż w samą siebie. / nieswiadomosc
|
|
|
|