|
nieska136.moblo.pl
:
|
|
|
"-Jak możesz pożegnać się z kimś, bez kogo nie wyobrażasz sobie życia? -Nie pożegnałam się, po prostu odeszłam."
|
|
|
Siedzieliśmy długo w milczeniu,trzymając się za ręce.Czytałam w jego oczach odwieczny lęk,odziedziczony po przodkach lęk przed prawdziwą miłością i próbami na jakie wystawia ona mężczyznę.Czytałam porażkę ubiegłej nocy,długie lata spędzone z dala ode mnie
|
|
|
- A ty jak się masz? - spytał Puchatek? - Nie bardzo się mam - odpowiedział Kłapouchy. - Już nie pamiętam czasów, żebym jakoś się miał.
|
|
|
Mamusiu!
Pamiętasz jak się bałam?
Pamiętasz jak o pomoc do Ciebie wołałam?
A pamiętasz Mamusiu oczy tego lekarza?
Co śmiercią dzieci obdarza?
Kto mu dał prawo, by zabił Twoją dziecinę?
Twoją niewinną kruszynę, Mamo...
Czy ta powolnej śmierci porcja
Nazywa się aborcja?
zapytaj rządzących o nazwiska
poznaj tych ludzi z bliska
sprawdź, czy oni też swoje dzieci zabijają
czy tylko ciebie w pogardzie mają
|
|
|
Dlaczego życie Mi daliście?
I tak okrutnie je odebraliście?
Mamusiu patrz!
Twoją córunię w krematorium spalili,
Ale duszy Jej nie zabili.
Ja w Twoim umyśle będę żyła,
Będę po nocach Ci się śniła!
I będę po nocach do Ciebie wołała.
Ja - Twoja córunia mała.
Mamusiu! Dlaczego zatykasz uszy?
Przecież nikt Cię nie ogłuszy.
To przecież Ja, Twój Skarbek Kochany,
Ten, co miał brzuszek rozrywany.
|
|
|
Czy Ja umieram dlatego, że Tatuś Cię dręczy?
Że Cię nie Kocha i męczy?
Ja Ciebie tysiąc razy mocniej będę Kochała!
Ja - Twoja córunia mała!
Ja będę Ci buzi na dobranoc dawała.
Ja będę się z Tobą bawiła i śmiała.
Nie pozwól, żebym została zamordowana!
Mamusiu moja Kochana!
On teraz szczypcami oczy mi rozdusi.
Nie będę widziała Mojej Mamusi!
A Ty Mnie Mamusiu będziesz widziała.
Nie pozwól, żebym została zmasakrowana!
Spójrz do śmietnika, tam będę leżała!
Na dnie śmietnika pogrzebana
|
|
|
Ja mogę być głodna, nie potrzebuję pieniędzy.
Kochani! Ja mogę żyć w nędzy,
Ale nie pozwólcie, aby mnie zamordowali
I życie mi odebrali!
Mamusiu, Ja jestem jeszcze mała,
Ja będę zawsze Cię Kochała!
W Twojej starości będę Promyczkiem słońca,
Będę miłością Cię obdarzała do dni Twoich końca.
Mamusiu! Jakiś błyszczący nóż gardło podrzyna mi już.
Nawet nie wiem jak Wy wyglądacie
I dlaczego mnie nie kochacie?
|
|
|
Ja jestem miłością Boga dla ciebie,
On naprawdę chce mieć nas w niebie?
Jego miłość nigdy sie nie kończy,
Nawet po śmierci się sączy
Ratunku mamo!
On urwał mi już kolanko!
Tatusiu! Ja będę Twoim Skarbeczkiem,
Będę Twoim małym Aniołeczkiem, ale pomóż mi,
Niech nie wyrywa mi drugiej rączki!
|
|
|
Ten potwór paluszki mi obcina,
Już jest kaleką Twoja dziecina!
Mamusiu! Co Ja takiego zrobiłam?
Ja tylko życiem się cieszyłam!
|
|
|
Mamusiu! Coś się stało, Ja żyję, Ja naprawdę żyję. Dar życia otrzymałam, i braciszka mojego z boku poznałam. On też prawdziwie się raduje I świata ze mną oczekuje. Dzięki Ci Mamusiu! I kochany Tatusiu!
Braciszku! Patrz, coś się stało, Jakieś światło się tu dostało,Jakieś narzędzie błyszczące...Ała! Jakie kłujące!Braciszku co oni Ci robią?
Dlaczego dziurę w brzuszku Ci skrobią?
Mamusiu! Braciszka rozrywają!
Rączki mu powyrywają! Właśnie wykłuli mu oczkoI serduszko rozdarli głęboko.
Jestem krwią braciszka umazanaMamusiu moja Kochana!Już nie ma Nas dwoje - zostałam sama!Sama jak kłoda na morze rzucanaJak Ja się Mamusiu boję!Pocę się w kolorze krwi. Mamusiu! Nie pozwól umrzeć i mnie!
|
|
|
"Każdy człowiek to odrębny świat: jedynym mostem, po którym można się do niego dostać, jest miłość."
|
|
|
|