Świat rozpierdolił mi się na dziewięćsetosiemdzięsiątczery miliony kawałeczków, a ja z papierosem w ręce wzruszam tylko ramionami i patrzę na wzory z wydmuchiwanego dymu.
Pijemy w środku tygodnia, rżniemy się nie dbając o to czy ktoś nie wejdzie do pokoju, coraz częsciej chodzimy po mieście kompletnie naćpani, mamy wyjebane,totalnie wyjebane, a co tam, chuj w to co myślą o nas inni,ważne co my czujemy.