|
niecalkiemludzka.moblo.pl
On jest... właściwie ciężko powiedzieć jaki tak naprawdę jest. Udaje że lubi chłód udaje że jest obojętny udaje że kocha tylko rap udaje że ludzie nic dla niego ni
|
|
|
On jest...,właściwie ciężko powiedzieć jaki tak naprawdę jest. Udaje, że lubi chłód, udaje, że jest obojętny, udaje, że kocha tylko rap, udaje, że ludzie nic dla niego nie znaczą, wszystko udaje, a tak naprawdę to wielkie, gorące serce, schowane za dresami z Mass Denim'a.
|
|
|
I to, że masz takie pełne wargi. I to, jak te Twoje wargi dotykają moich.
|
|
|
Bo wciąż wszystko jest tak samo, nikt się nie zmienia, nikt nie odchodzi, ale też nikt się nie pojawia, trwam w stagnacji i chodzę po ulicach ze sztyletem w sercu i nożem w plecach, wciąż słucham tej samej muzyki, wciąż płaczę na tych samych filmach, wciąż za dużo palę, wciąż za bardzo mi Ciebie brakuje.
|
|
|
My, urodzeni w końcu XX wieku, jesteśmy najdziwniejszym pokoleniem jakie żyło na Ziemi. Mówimy sloganami, myślimy stereotypami, działamy schematami, krzyczymy, że miłości nie ma, a potem z braku kogokolwiek, przytulamy się do swoich kotów, każdy z nas niby ma tak wyjebane, a jak przyjdzie co do czego to zgłaszamy nieprzygotowanie do życia. Nie dajemy rady, niszczymy się, gubimy, choćbyśmy nie wiem jak zaprzeczali, jesteśmy puści, zdajemy rozszerzone matury z matematyki, bo to niby gwarantuje dobrą przyszłość, udajemy, że najbardziej pragniemy, żeby wszyscy dali nam święty spokój, chodzimy własnymi drogami, nie oglądamy się na innych, pijemy w pustych, ciemnych pokojach najtańszą whiskey z lodem i marzymy, żeby ktoś w końcu przyszedł, przytulił, pogłaskał, zaakceptował, żeby ktoś w końcu zechciał nas tak naprawdę.
|
|
|
Że zawsze, że na zawsze, że wiecznie i że bez przerwy. Kiedyś Ci powiem.
|
|
|
Mam 17 lat i pije alkohol przeciwbólowo, stoję i słucham pustych, wypranych z emocji ludzi wrzeszczących na całe gardła, że miłości nie ma, stoję i słucham jak próbują przekonać o tym samych siebie, stoję i słucham i uświadamiam sobie, że to, że Cie kocham jest pewniejsze niż wszechświat.
|
|
|
Bo to Ty jesteś tym jedynym, tym który uratuje mnie przed ostatecznym upadkiem, tym który rozwieje woń bezsilności i da mi dom z ramion, to jesteś Ty, prawda ? To musisz być Ty.
|
|
|
Wysłał mi w kopercie z angielskim znaczkiem, kawałki swojego serca zawinięte w folię bąbelkową, a ja głupia, rzuciłam się z rękoma i pokaleczyłam sobie palce.
|
|
|
No i co z tego, że się mną jarają, co z tego, że mnie lubią i że na mój widok robi im się gorąco, co z tego kurwa, że stawiają mi drinki i uśmiechają się na ulicy, co z tego, że rozbierają mnie wzrokiem i mówią, że jestem piękna, co z tego, że chcieliby mnie mieć, pierdole to, nie chce być panna o której myśli 100 facetów robiących sobie dobrze, chcę być panną, która jest kochana przez tego jednego, tylko tyle.
|
|
|
Ciemno, wracam kompletnie pijana, w słuchawkach jakże adekwatne "Where is my mind ?", nawet nie wiem jak ma imię koleś, który trzyma mnie za rękę, nie wiem czy wzięłam wszystko z tego baru, nie wiem która jest godzina i czy mam na sobie płaszcz, wiem tylko, że sama siebie nienawidzę i jedyne co wciąż i wciąż staje mi przed oczami to Twoja twarz.
|
|
|
No przecież nie będę Cię prosić, nie po raz piętnasty.
|
|
|
|