|
natthalie.moblo.pl
znowu zawładnął mną idiotyczny sentymentalizm. A przecież dobrze wiem że trzymanie za rękę wtedy nic dla Ciebie nie znaczyło. dlaczego rozkładam każdą sekundę spę
|
|
|
znowu zawładnął mną idiotyczny sentymentalizm.
A przecież dobrze wiem, że trzymanie za rękę wtedy nic dla Ciebie nie znaczyło.
dlaczego rozkładam każdą sekundę spędzoną z Tobą na milion mniejszych jak gdyby mogły kiedykolwiek istnieć i pomieścić się w czasie?
|
|
|
Będzie chciała złożyć mu dziś życzenia. Nie wie czy się nie na nie odważy..
Chce, by gwiazda, która w tą noc zaświeci tylko dla Niego nauczyła go miłości, prawdziwej, silnej, oddanej, bezgranicznej miłości o jakiej śnimy. By nauczyła go czerpać radość z najbardziej błahych sytuacji, by go udoskonaliła w tym w czym chce być lepszy, pozwoliła mu osiągać sukcesy sportowe.. Nigdy nie postawiła go w sytuacji w której będzie musiał kogoś zranić, by pozwoliła mu uniknąć jak najwięcej rozczarowań i wpoiła w życie wiele niepojętnego szczęścia.
|
|
|
|
Wspomnienia wróciły tak samo jak miłość którą do Ciebie czułam , znów będę naiwna , znów dam Ci się wykorzystać lecz wiesz co ? Nie będę żałować .
|
|
|
Daj mi nadzieję, jeżeli tylko możesz. Nie oszukuj mnie, nie każ trwać w tym marazmie.
Pozwól się kochać.
|
|
|
Darzyła go uczuciem którego nie pojmowała. Uczuciem, które znała tylko z dramatów miłosnych, które zdarzyło im się niejednokrotnie razem oglądać 'przez gg', znała je z książek przy których wylewała morze łez. Ale zaprzeczała temu, że może jej dotknąć. Nie wierzyła w miłość, która odbiera jej cząstkę duszy z każdą sekundą doprowadzając jej wnętrze do ruiny.
|
|
|
Kolejny obraz, który nie dawał jej zmrużyć oczu tamtej nocy. Wspomnienie ostatniego dnia tego wyjazdu. Mieli się tak ku sobie.. Jej uczucia do Niego znowu odżył, On zdawał się być nie wzruszony..aż do czasu. 'wszyscy opiekunowie myślą że jesteśmy razem, udajmy zakochanych' chwycił ją za rękę, uścisnął, mocno. Nie wiedział, że Ona nie musi niczego udawać, nie wiedział jak bardzo go kochała.
|
|
|
Wyszła na spacer ze swoim czworonożnym przyjacielem. Mimowolnie zboczyli w uliczkę, którą przemierzali w wakacje z Nim. Widziała oczami wyobraźni jak szukali księżyca na niebie, czuła jego delikatną dłoń idealnie wpasowująca się w jej palce, słyszała jak mówił, że jest dla niego wszystkim.. Jego własną gwiazdą spełniającą marzenia, tak dla Niego ważną.. Widziała jak leżeli na mokrawej trawie gapiąc się w gwiazdy.. To on nauczył ją odszukiwać mały wóz, znalazła go i teraz.. zaczęła płakać, a mgła otulała jej mokrą twarz.
Wszystkie te wspomnienia były tak bliskie i daleko nieosiągalne zarazem..
|
|
|
|