|
nantess.moblo.pl
Znów goje rany przez te moje plany stany wmontowane w przeszłość. Widzę tą obojętność i ludzi którym wszystko jedno czy zdechną. Dzieci powybijane szyby torby amfe
|
|
|
Znów goje rany przez te moje plany, stany wmontowane w przeszłość. Widzę tą obojętność i ludzi, którym wszystko jedno czy zdechną. Dzieci, powybijane szyby, torby amfetaminy, korby rozkminy, lewe interesy, stresy, nagonki, rozjebane pociągi, biznesy, weź sobie przypomnij, pamiętasz? Czy dalej tkwisz w tym gównie? Dla Ciebie to jest cały świat, dla mnie był również. Wiesz znacznie trudniej jest wybić się nad to coś w czym tkwiłeś od kilkunastu lat, bo człowiek dopasowuje się do otoczenia, patrzy przez pryzmat tego, że nic się nie zmienia, a ja doceniam wspomnienia i każde miejsce, bo każde z tych spraw warunkuje to kim jestem...
|
|
|
Na pewno nie moge powiedzieć, że kiedyś bedzie mi to zwisać
Bo w aktualnym momencie
Jestem myślami z Tobą beście
Kiedy Cię zobaczę wreszcie?
|
|
|
'Minelo kilka lat, lecz nie widze, by rap ledwo dyszal
Uslyszal o nas ten swiat, w którym zyjemy do dzisiaj
To cisza karze nam grac a nie zaden lans czy zysk
To nasza nisza, w której pchamy swój glaz jak Syzyf
I patrz branza zaczyna miec juz astme, to slychac
Respiratory zbedne, my dajemy jej oddychac,
Starczy kartka i pióro, choc nie walcze o pomnik
Nie znam granic a dla nich to zestaw do tracheotomii [ !. ]'
|
|
|
Ej pomyśl, ilu zje tę iluzję chorą... Ilu zjadło ją? Wpadło w nią? Mamy gorące mózgi, a zimne są myśli. Czysty, brudny zysk, syf dla korzyści, a czyści każdy dzień, każdy dzień myśli. A termin jak termit wpierdala Twe myśli. Chuj, tyle o myślach już, czyny punkt kolejny i to nie to, że to dziś, tak tu system jest chwiejny, beznadziejny, bo nadziei nie ma. Tu, same sieroty jebanego przeznaczenia, klauny ślepego losu, masz sposób, to żyjesz. Masz plany i marzysz lub kurwa pijesz i gnijesz. Jesteś w dupie, gówno widzisz, gównem żyjesz. Jesteś w dupie i sam tam trafiłeś. To iluzja, fuzja codzienności z paranoją, a konkluzja, wygrają Ci co się nie boją tego pojąć, nie odpadają jak szmata, nie leżą stojąc i czekają swe lata by wygrać i przejść przez karmiczny poligon. Więc idą i idą i idą i idą przez los, na szczyt lub na dno.
W każdym z nas jest przecież dobro i zło...
|
|
|
Moje wersy, mój przekaz, mój szpinak, moje szlugi, moja kawa, mój zawał.
Typie to moje życie, to mój bałagan.
|
|
|
Moje życie, mój skład downy, wciskam record mam ostrą linijkę jakbym cięła maczetą. Czujesz, tankuje serio, jadę z paliwem chodźmy jeszcze na jedno, bo do szkoły nie idę. Moje teksty są z życia, moje teksty są żywe, piszę nie od dzisiaj, będę pisała za tydzień. Sporo piję, czasem jeszcze więcej. Moje życie, mój syf, moje nieogarnięcie. Moje życie, mój splif, kończę butelkę. Piszę wers za wersem, mam ich ponad pięćset. Mój projekt, mój pomysł, w chuj nagrań na rejonie moje ziomy, mój kwadrat, moja prawda, moje życie, mój przywilej. Moje życie, mój hardcore zamknąć ryje. Moje zwycięstwo (elo!) moja klęska. Czasem chuja wskórasz, nawet stojąc na rzęsach. Szczera prawda bracie, w mieście konopi . Moje życie, mój papier, wiesz, mój długopis.
|
|
|
"poce się przy każdym wersie, hardcore zestaw
to jamnik plus majki kradzione z radiowęzła
rap od serca tak, nieudolne dukanie
tak że sąsiadka w nerwach zaraz pierdolnie w ściane
ja wtedy krzyczałem 'to moja jedna szansa'
z tamtych czasów została nasz już tych niewielka garstka
na nadgarstkach mamy zegarki, kręci się ziemia
wszystko się zmienia, tylko nie tamte marzenia"
|
|
|
Najważniejsze to mieć z kim dzielić swoje szczęście.
Masz marzenia? Razem z Tobą ich dosięgnę ;)
|
|
|
Moje ziomki żyją w Polsce, ale jakby na Ibizie
Wstają w niedzielę, mają z pamięci wycięty tydzień...
|
|
|
'i mam nadzieję, że nie boisz się deszczu,
wyjdź z domu, spokój znajdź w powietrzu'
|
|
|
gramy, gramy, nie ma krwi
nie ma foul'u ; D
|
|
|
Kto nie ma wrogów nie ma też przyjaciół, człowieku ;)
|
|
|
|