Siedzieliśmy u mnie w pokoju miło spędzając czas kiedy do środka wpadła ucieszona mama ' ej puka się chyba' powiedziałam wkurzona. ' ej pięciolatko tylko się nie rozpłacz i chodźcie ubierać z nami choinkę' ' ta chyba na paincie ' wybąkałam poprawiając włosy ' a ja chętnie' powiedział z bananem na ustach a kiedy odwrócił głowę w moim kierunku napotkał spojrzenie pt. ' pojebało Cię koleś' nie zdążyłam jednak nic powiedzieć bo ta złapała go za rękę i oboje zbiegli na dół. Nie no dom wariatów pomyślałam idąc za nimi.Usiadłam na kanapie i z laptopem w ręku wyżalałam się ziomkowi przez chat na facebooku a oni w trójkę śmiali się i cieszyli jak dzieci w piaskownicy. Nie jarało mnie to ani trochę ale mimo wszystko fajnie było popatrzeć jak dobrze rozumie się z moimi rodzicami i jak oni w pełni akceptują jego styl ,sposób bycia i całą resztę a kochany tatuś nawet w przesłodki sposób zaczął nazywać go 'zięciem' / nacpanaaa
|