|
ms_enigma.moblo.pl
wierz mi. gdybym mogla cofnąć czas i znowu siedzieć wtulona w twoją bluzę zrobiłabym to bez wachania.
|
|
|
wierz mi. gdybym mogla cofnąć czas i znowu siedzieć wtulona w twoją bluzę zrobiłabym to - bez wachania.
|
|
|
kocham, gdy zerka wprost na moje usta, po czym spogląda pytająco w moje oczy, a gdy
już widzi mój łobuzerski uśmiech zabiera się do całowania.
|
|
|
po co mi ty? Mam przecież masę twoich zdjęć na pulpicie.
|
|
|
kiedyś powiedziałeś że będzie nam ze sobą jak w bajce.. wiesz co? gówno prawda. czuję się jak w horrorze -,-
|
|
|
lubię jak mówisz do mnie słodziak.
|
|
|
chciałam być dorosła, chciałam mieć ciebie, chciałam to zrobić. MAM. wszystko ♥
|
|
|
nie jestem grzeczna. lubię dotknąć przypadkiem twoich spodni. lubię jak zamykasz mnie w pokoju i robisz ze mną to co chcesz ♥
|
|
|
był 21.09.1997. stacja kolejowa, Warszawa. stała tam w cieniutkiej kurtce i czerwonym berecie. Jej przemoczone czerwone martensy spoczywały w kałuży deszczu. obok niej fioletowa walizka. pokłócili się. musieli. musiała wyjechać. nie chciała go już widzieć. chciała tylko wsiąść do pociągu i odjechać patrząc się w dal.. patrząc też na to czy przybiegnie. mokry, zdyszany i stęskniony. za nią. czekała.. pragnęła tego. wsiadła. obejrzała się jeszcze raz w tył. nikt nie podbiegł, nie uniósł jej uśmiechnięty. peron zapełniony smutnymi twarzami ludzi którzy opuszczali to miejsce, opuszczali może też jak ona - swoich ukochanych. miała wsiadać. dopiero teraz zauważyła jak jej fioletowa walizka została koło małej, brązowej ławeczki pod filarem. pobiegła po nią. gdy mocowała się z rączką zobaczyła czarne buty. jego buty. powoli podniosła głowę i jej oczom ukazał się brunet o zmierzchwionych przez deszcz włosach i czarnym płaszczu. zapomniała o odjeżdżającym pociągu. chwycił ją w ramiona i całował.
|
|
|
po co kochać. można kochać jeszcze bardziej. / E.
|
|
|
siedzieliśmy przy stole. z moimi rodzicami, poznawali cię. byli tobą zachwyceni. miałam dość tego. chciałam się zamknąć z tobą w pokoju, rozebrać się i poczuć się w końcu dobrze. twoje nogi ocierały się o moje. w końcu nadszedł ten moment. w pokoju nastała cisza. na krótką chwilę. potem już tylko urywki. ty, ja, stykające się usta, ciuchy porozrzucane po całym pokoju i łóżko. tak, to było to. dopełnienie ♥ / E.
|
|
|
zabijałeś mnie swoją obecnością.
|
|
|
fikcja łatwiejsza. możesz płakać, ranić, zabijać, kraść, uciekać, wyznawać, zmieniać i.. kochać.
|
|
|
|