|
mleecyk.moblo.pl
4 patrzyłam na jego czarne włosy bawiąc się przy tym nimi. ostatni raz. ostatni raz póki nie jestem singielką. chciał coś powiedzieć ale przycisnęłam go do siebie.
|
|
|
(4) patrzyłam na jego czarne włosy, bawiąc się przy tym nimi. "ostatni raz. ostatni raz, póki nie jestem singielką." chciał coś powiedzieć, ale przycisnęłam go do siebie. na początku całowałam go niepewnie. chłopak jednak szybko pocałował mnie ostro i namiętnie. poczułam ciepło rozpływające się po moim ciele. "to się nazywa pocałunek" pomyślałam. gdy skończyliśmy uśmiechnęłam się do niego lekko, a on odwzajemnił się tym samym. poczułam pożądanie. pragnęłam więcej, tak jak małe dziecko pragnie czekolady. ale powiedziałam sobie stanowcze NIE. obiecałam sobie, że był to ostatni raz. odsunęłam się od niego. nie wiedząc co jeszcze mogę zrobić, obróciłam się na piecie i poszłam w przeciwną stronę. wydawał mi się, że usłyszałam "długo nie będę czekał" ale nie byłam pewna, więc wyrzuciłam to z głowy. teraz czas przeciwstawić się rzeczywistości, przyszłości mojego związku. / mleecyk
|
|
|
(3) nie obchodziło już go nic. chwycił kurczowo moją twarz nie pozwalając mi się uwolnić. jego usta złączyły się z moimi. stałam jak słup soli ze szeroko otwartymi oczami. teraz już wiem jak to jest doznać prawdziwego szoku. chłopak jednak był chciwy i całował jak zwierze, które nie jadło przez tygodnie. czując, że nie odwzajemniam pocałunku, przerwał. na początku patrzył w dół. może jemu też się podobała podłoga? po chwili jednak spojrzał na mój wyraz twarzy. nic się nie zmieniło. na początku zalała go fala złości, jednak po chwili zrozumiał swój błąd i posmutniał. zaczął nerwowo przeczesywać włosy. "ja.. ja.. to nie tak miało być" powiedział szybko. kucnął i zaczął uderzac w podłoże. podeszła i tez ukucnęłam. chwyciłam jego ręce i położyłam na swoich biodrach. chwilę później staliśmy, stykając się brzuchami. zarzuciłam mu ręce na szyję. poczułam wyrzuty sumienia. miałam chłopaka. z drugiej strony zawałowcze że zraniłam tak brązowookiego chłopaka... cdn / mleecyk
|
|
mleecyk dodał komentarz: |
25 listopada 2012 |
|
(2) "NIE! tak nie można" pomyślałam i odsunęłam się od chłopaka. jego mahoniowe oczy nie ukrywały zdziwienia. opuściłam głowę wpatrując się w podłogę. to była bardzo ładna podłoga. "myślałem, że właśnie tego chciałaś" usłyszałam jego ciepły głos i kroki. słodkie słówka i czyny są typowe dla facetów takich jak on. nie dam sobie zamydlić oczu. "chciałam, ponad miesiąc temu" odparłam bez wahania. po chwili znowu poczułam jego wargi. tym razem na wewnętrznej stronie mojej dłoni. podniósł moja twarz, tak że teraz patrzeliśmy sobie w oczy. "byłem głupi pozwalając ci odejść." poczułam ukucie w sercu. wtedy czułam coś więcej do niego niż sympatię koleżeńska. jednak on to zmiażdżył mówiąc, że nic z tego nigdy nie będzie. "a jednak pozwoliłeś." jego oczy zrobiły się smutne. zabolało go to. ale na pewno mniej niż mnie tamtej nocy. przyjrzalam się doklanie dwóm brązowym kółkom. gdzieś tam, za tym smutkiem, szalało wielkie pożądanie. chłopka już nic nie powiedział... cdn / mleecyk
|
|
|
(1) podszedł do mnie. tego się po nim nie spodziewałam. jeszcze miesiąc temu powiedział, że nic do mnie nie czuje i że nie zamierza mi przeszkadzać w zdobywaniu prawdziwego szczęście, które nawiasem mówiąc znalazłam. teraz jednak jak gdyby nigdy nic szedł do mnie z tym swoim łobuzerskim uśmieszkiem na twarzy. "olej go, proooszę" myślałam. jednak.. jego uśmiech, jego dotyk, jego zapach i jego spojrzenie zamgliło mi umysł. kim ja byłam? kim on był? poczułam ciepło jego dłoni na swoim nadgarstku. pospiesznie potrząsnęłam głową. "masz chłopaka. kochasz go! nie możesz się poddać... jego pięknie wyrzeźbionemu ciału". znowu potrząsnęłam głową. nie wierzę, że tak na mnie działa. "pomyśl jak cie zranił" podpowiadał mi mózg. niestety.. to teraz się dla mnie nie liczyło. jego ręce zdarzyły już się przenieść na moje ramiona. zsuną jedno z ramiączek od mojej bluzki. poczułam jego wargi na moim obojczyku. przeszedł mnie dreszcz podniecenia... / mleecyk
|
|
mleecyk dodał komentarz: |
24 listopada 2012 |
|
kochasz? walcz! a nie udawaj, że to co było nie wróci... stare uczucia nie rdzewieją. / mleecyk
|
|
|
o marzenia trzeba walczyć, a walka nie jest taka łatwa jak się wydaje.. / mleecyk
|
|
|
wtem zobaczyłam jego uśmiech. i chociaż nie uśmiechał się do mnie to wiedziałam, że teraz będzie już tylko lepiej. był szczęśliwy. / mleecyk
|
|
|
nazywasz siebie moją przyjaciółką? fajnie, tylko szkoda, że tego nie okazujesz...
|
|
|
(2) ...wszystko zaczęło się rozmywać. kolory robiły się szare, a postacie coraz mniejsze. po chwili otworzyłam oczy i ujrzałam swoją granatową ścianę. wróciłam do rzeczywistości. do szarej rzeczywistości. do czegoś do czego nie chciałam wracać. poczułam ukucie pod klatką piersiową. nie chciałam żeby ten sen się kończył. w tym świecie nie ma czegoś takiego jak prawdziwa miłość, pomyślałam. pospiesznie nakryłam głowę kołdrą. ścisnęłam z całych sił powieki. chciałam przywrócić sen, ale na mojej twarzy pojawiły się wielkie krople łez. nie wytrzymałam i wybuchłam rozpaczliwym płaczem. / mleecyk
|
|
|
(1) podszedł bliżej. nachylił się nad moim uchem i szepnął "kocham Cię". nie musiał długo czekać na odpowiedź. bez zastanowienia wypowiedziałam te dwa słowa. było to tak łatwe i przyjemne, że powtórzyłam to jeszcze raz. poczułam jego ciepłe wargi na szyi. moje serce zabiło mocniej, a krew zrobiła się gorąca. podniecenie nie opuszczało mojego ciała. nigdy nie czułam się tak wspaniale. nigdy nie chciałam, żeby to mijało. mrowienie przeniosło się na moja kość policzkową. nie mogłam już wytrzymać i wzięłam jego twarz w ręce. spojrzałam mu głęboko w oczy. dojrzałam w nich miłość i troskę. uśmiechnęłam się, a on mi odpowiedział tym samym. pociągnęłam mocno jego głowę i już nasze wargi miały się złączyć, gdy... cdn / mleecyk
|
|
|
|