|
misslisic.moblo.pl
siedziała na schodach szkolnego korytarza. ówcześnie wybiegając z klasy. zaciskając pięści starała się ustatkować swój oszalały rytm oddechu. płakała. zanosiła się
|
|
|
siedziała na schodach, szkolnego korytarza. ówcześnie wybiegając z klasy. zaciskając pięści starała się, ustatkować swój oszalały rytm oddechu. płakała. zanosiła się płaczem z bezsilności. właśnie wtedy, zadzwonił dzwonek. tabuny ludzi, zaczęły przewijać się koło niej. każdy tylko spoglądał na nią obojętnie, nie pytając nawet czy potrzebuje chusteczki. właśnie wtedy zjawił się on. stanął przed nią, zarzucając na ramie swój plecak. - dlaczego Ty płaczesz? - zapytał, unosząc ironicznie jeden z kącików swoich ust. udając, że nie zna powodu jej łez. - przez Ciebie, bydlaku. zadowolony?! - wykrzyczała, bez zastanowienia. zagryzając z całej siły, zęby. - nawet nie wiesz jak bardzo. - odpowiedział. puszczając do niej oczko, odwrócił się i odszedł, pełen satysfakcji.
|
|
|
Jesli w ciagu 20 sekund, z ktorych zostalo Ci juz 15 , a teraz juz tylko 10, nie napiszesz mi czegos slodkiego to wisisz mi 100 calusow! :D
|
|
|
szła przez korytarz sama , uśmiechnięta jak zwykle . wtedy On wyszedł z klasy . też sam . powiedział do niej cześć i się uśmiechnął . Ona tylko na niego ironicznie popatrzyła , odwróciła się i ucieszyła się z tego , że dała radę go olać .
|
|
|
znasz ten stan gdy leżąc na łóżku. gapiąc się na pełnię księżyca. słuchając smutnych piosenek z oczu ciekną łzy.? proszę nie mów, że mnie rozumiesz
|
|
|
- naprawdę , to dla Twojego dobra , podziekujesz mi za to . - podziękuję ? za zrujowanie życia ?
|
|
|
Rozkochał, zranił, wyśmiał, nie dał zapomnieć. Czyli skrócona historia większości dziewczyn.
|
|
|
mam dość specyficzne pytanie: Na cholerę ja się w to pakowałam?
|
|
|
i trzymaj mnie w ramionach aż policzę do trzech: jeden, dwa, dwa.. dwa..
|
|
|
- z naszej miłości nic już nie ma. - oprócz moich sinych oczu, bladych policzków, codziennych spazmów serca na Twój widok i mokrej poduszki... tak, masz rację, nic już nie ma.
|
|
|
odszedł. Tak bez żadnego wyjaśnienia. bez żadnego żegnaj. bez żadnego spierdalaj. tchórz, odszedł jakbyśmy się nigdy nie znali.
|
|
|
dam Ci tyle szacunku, ile dostałam od Ciebie. ok?
|
|
|
Rozmawiałam z przyjaciółką. W pewnej chwili kompletnie odleciałam, znalazłam się w zupełnie innym miejscu. Kontakt z rzeczywistością, odzyskałam dopiero, gdy przyjaciółka zaczęła mi machać ręką przed oczami. - Co z tobą? Słuchasz mnie w ogóle? - spojrzałam na nią i poczułam, że moje oczy stają się szkliste. - Kocham Go, tak cholernie Go kocham, a wiesz co jest najgorsze? Że to wszystko jest bez znaczenia.
|
|
|
|