|
mietowyusmiech.moblo.pl
Siedziałam na nudnej lekcji historii nagle zawibrował mi telefon – dostałam sms’a. Kochanie zejdź pod szkołę mam do Ciebie ważną sprawę . – Proszę Panią mogę na
|
|
|
Siedziałam na nudnej lekcji historii , nagle zawibrował mi telefon – dostałam sms’a. ` Kochanie zejdź pod szkołę , mam do Ciebie ważną sprawę ` . – Proszę Panią , mogę na chwilę wyjść z lekcji ? – zapytałam się . – Dobrze wiesz ,że w czasie lekcji nie można wychodzić, ale gdzie Ty się wybierasz ? Jeśli wyjdziesz dostaniesz jedynkę . - Do widzenia- zdążyłam tylko krzyknąć. Szybkim krokiem wyszłam ze szkoły. – Cześć skarbie , co to za sprawa że przez całe miasto jechałeś by się do mnie dostać ? – krzyknęłam zdenerwowana. – Cii.. chciałem Ci tylko powiedzieć ,że Cię kocham i tęskniłem za Tobą ! – Kurwa , tylko po to wyciągnąłeś mnie z histy ?! Postawiła mi przez Ciebie jedynkę ,że wyszłam z lekcji . A tak w ogóle to rano się widzieliśmy !. – Złość piękności szkodzi kotku , jedynkę poprawisz , a ja bym bez Ciebie umarł skarbie . Przytuliłam się i poszliśmy na spacer. !
|
|
|
Idąc przez szkolny korytarz zobaczyłam tą lalę , podążała w moją stronę , nienawidziła mnie bo byłam z niby ` Jej ` chłopakiem , zresztą z wzajemnością , mijając mnie powiedziała tylko ` Zobaczysz szmato , jeszcze On będzie mój . ` Zatrzymałam się , zaczęłam podwijać rękawy u bluzy przy tym mówiąc ` Odpierdol się od Nas , bo Ci tą tapetę z mordy zedrę paznokciami ` nagle z tyłu ktoś mnie objął i powiedział ` Kochanie nie warto sobie paznokci brudzić tym czymś pomarańczowym, a przecież dzisiaj masz taki ładny lakieru ` uśmiechnęłam się , a Ona widząc to wkurzona poszła dalej
|
|
|
Lekcja wf,wybrałam grę w siatkę z chłopakami,nagle podszedł do nas nauczyciel mówiąc,że mamy z inną klasą wf-jak na złość z tym frajerem.`Dasz radę `- usłyszałam słowa kumpli,graliśmy przeciwko nim,walka była zacięta lecz wygrywaliśmy dwoma punktami.` Mała ,jak wygram to mi obciągniesz `-krzyknął do mnie i wraz z kumplami zaczął się śmiać,za moimi plecami usłyszałam przekleństwa chłopaków , a ja z uśmiechem powiedziałam ` Na pieszczoty trzeba sobie zasłużyć Skarbie , a poza tym masz za małego do takich rzeczy ` On stanął dęba , a my wygraliśmy mecz.
|
|
|
Dawny przyjaciel , z którym nie rozmawiałam przez byłego wyciągnął mnie do parku by mnie rozweselić, na ławce było mokro więc wziął mnie na kolana , zaczęliśmy rozmawiać co się u każdego z nas działo przez ten długo okres czasu, nagle odchyliłam się , że prawie bym spadła , kumpel mnie złapał – byliśmy blisko , za blisko siebie , spojrzałam na alejkę zobaczyłam Jego z kumplem , przechodząc patrzyłeś na mnie z bólem w oczach, a ja się tylko uśmiechnęłam. Tak , wyleczyłam się z Ciebie Skarbie.
|
|
|
Siedziałam chora na łóżku z laptopem na kolanach , nagle dostałam sms-a od nieznajomego numeru ` Ty jesteś chora , a On jest mój ` , zmartwiłam się trochę , szybko wyskoczyłam z łóżka ubrałam się i już miałam wychodzić z domu kiedy w drzwiach zobaczyłam mojego chłopaka ` Kochanie gdzie Ty się wybierasz ?! Marsz do łóżka , zaraz do Ciebie dojdę`. Poszłam do pokoju , On przyniósł mi gorącą herbatę i pocałował z czoło ,wiedziałam ,że by mnie nigdy nie opuścił.
|
|
|
Byłam z chłopakiem i braciszkiem na przedstawieniu u siostry tego pierwszego, grała piękną księżniczkę , tylko że książę ją opuścił dla innej. Nagle młody skierował pytanie do mojego najdroższego.– Ale Ty nie będziesz jak ten balan i chyba mojej siostsycki nie zostawisz cio nie ?Bo pamiętaj jak to zlobisz będzies miał do cynienia ze mną- Tak jest szeryfie, nigdy jej nie skrzywdzę bo kocham ją najbardziej na świecie.- Po tym co usłyszałam ciszyłam się ,że mam obok siebie dwójkę wspaniałych mężczyzn
|
|
|
Byłam z bratem na wakacjach u babci , setki kilometrów od Niego, właśnie siedziałam nad jeziorem i opalałam się , przy tym jedząc moje ulubione żelki , wyciągając ostatniego z paczki wkurzyłam się bo do miasta miałam 30 min.drogi,a zapasy się skończyły.– Wydaję mi się ,że tak ślicznej Pani jest potrzebny cały karton żelków.- odezwał się za mną bardzo znajomy dla mnie głos.-Odwróciłam się i zobaczyłam wraz z moim braciszkiem mojego chłopaka śmiejącego się, i do końca pobytu miałam przy sobie trzy ukochane rzeczy i osoby przy mnie.
|
|
|
Kłóciłam się z nim o jakąś głupotę. W końcu tak się wściekł, że mnie wyzwał. Łzy stanęły mi w oczach, krzyknęłam, że to koniec i wybiegłam z jego domu. Dogonił mnie, przepraszał, ale mu nie uległam. Przez następne dwa tygodnie dzwonił, błagał o przebaczenie. Ale nie mogłam tak po prostu do niego wrócić. On mnie wyzwał. A kiedyś obiecałam sobie, że żaden facet nie ma prawa mnie tak potraktować. Nawet w czasie kłótni. Ja go nie wyzywam, więc dlaczego on ma to robić!? Siedziałam w pokoju i rozmyślałam nad nim, nad tym jak bardzo go kocham, kiedy usłyszałam muzykę naszej piosenki. Piosenki przy której pierwszy raz razem tańczyliśmy. Po chwili on wszedł do mnie do pokoju. Mama musiała go wpuścić. Uśmiechnął się nieśmiało i zaczął śpiewać Toni Braxton - Un-Break My Heart. Zaczęłam się śmiać. Klęknął przede mną i powiedział. - Obiecuję Ci, że jeśli jeszcze raz Cię wyzwę lub wyrządzę jakąkolwiek inną krzywdę to sam siebie zabiję. Błagam wybacz mi. No i mu wybaczyłam....
|
|
|
I ten Twój wzrok, gdy zobaczyłeś mnie pierwszy raz po dwóch latach. To zastanowienie czy to na pewno ja. Ta sama dziewczyna, która zapadła w depresje po tym jak ją bezczelnie rzuciłeś. 'Krótsze, ciemniejsze włosy. Mocny makijaż, ale oczy te same. Chociaż tak jakby weselsze. Wypiękniała.' Czyż nie takie były Twoje myśli? I pewnie się zastanawiałeś podejść, czy nie podejść. I, gdy już się zdecydowałeś ja z wielkim uśmiechem złapałam za rękę faceta mojego życia,a Ty ze smutną miną się odwróciłeś i odszedłeś...
|
|
|
Jeździła z przyjaciółkami na rolkach. Nagle się zatrzymała i upadła na beton. Oczy zaszły jej łzami. Coś ją w środku zabolało. Poczuła ogromną pustkę, jakby go straciła. Spojrzała nieobecnym wzrokiem w niebo i szepnęła do przyjaciółek 'On nie żyje'. Po chwili dostała smsa od swojego brata: 'Potrąciłby mnie samochód, ale mnie popchnął. Sam pod niego wpadł. Nie żyje. Przepraszam.'
|
|
|
Siedziała w domu na łóżku i płakała. Płakała, bo kilka godzin wcześniej pokłóciła się z nim i zerwała. Z oddali słyszała motor, musiał zbliżać się do niej na osiedle. Nie wyszła nawet do okna, wiedziała, że to nie on. Za bardzo się pokłócili by do niej teraz przyjechał. Wstała i skierowała się w stronę łazienki. Chciała wziąść relaksującą kąpiel. Nagle usłyszała huk i poczuła tak jakby pokój się zatrząsł. Wyszła szybko do okna. Zobaczyła tylko kawałek koła od motoru i szybko zbiegła na dół. Wyszła z bramy i go zobaczyła. Leżał kilka metrów od motoru, musiało go tak wyrzucić. Nie była w stanie się ruszyć, nie była w stanie do niego podejść. Patrzyła jak ludzie się w koło niego zbierają, dzwonią na pogotowie. Łzy zasłoniły jej świat, wiedziała, że to koniec, wiedziała, że on nie żyje.
|
|
|
leżąc wieczorami w łóżku , z telefonem pod poduszką , słuchawkami w uszach gdy leci Eldo , myślę o Tobie . od razu łapię za telefon , odblokowuję klawiaturę i patrzę czy jest nowy sms. gdy nie ma , nadal łudzę się , że 'kiedyś może jeszcze napiszesz'. gdy jest , wkurwiam się jeszcze bardziej . bo przychodzi coś o treści "jeszcze nie spełniłeś swojego marzenia? wyślij szybko sms i wygraj!" ale skąd oni do cholery mogą wiedzieć , że moim marzeniem jesteś Ty ?
|
|
|
|