 |
michelle.ee.moblo.pl
Na dachu w stadzie uśmiechów ssiemy papierowe powietrze.
|
|
 |
Na dachu, w stadzie uśmiechów,
ssiemy papierowe powietrze.
|
|
 |
Idę pozbierać myśli,
kalecząc bose stopy skrawkami uczuć.
|
|
 |
Najgorsze jest to smutne spojrzenie.
Te niewiedzące, psie oczy.
|
|
 |
tylko pamiętaj, że zawsze będziesz dla mnie, naprawdę ważną osobą, i nadal zależy mi na tym, żeby między nami wszystko w końcu było jak kiedyś.
|
|
 |
tylko pamiętaj, że zawsze będziesz dla mnie, naprawdę ważną osobą, i nadal zależy mi na tym, żeby między nami wszystko w końcu było jak kiedyś.
|
|
 |
i uwierz, że mój idiotyczny uśmiech na Twój widok, wcale nie jest codziennie ćwiczony przed lustrem.
|
|
 |
Czas przyniósł mi twoje serce ale nie umiem go przyjąć.
|
|
 |
ty i ja. dwoje. przeciw wiatru
|
|
 |
Powtarzająca się historia, podarty woreczek zaszywany nićmi szczęścia. To nie jest wszystko takie jak się wydaje, potrzebujemy odrobiony czasu. Szklane oczy spoglądające w nasze niebo zalane bitą śmietaną. Ostatnio tak ciepło mnie otulasz, nieprzerywaj dobrze? Te dłonie splątane pokazują inną bajkę, spisaną na spadających na fioletowych liściach. Podnieśmy te postaci leżące nagie na bruku.
|
|
 |
Przyprószone wspomnienia twego uśmiechu. Niedługo przylatuje miotła, mam nadzieje że wsiadasz ze mną ? Uciekamy na maleńką chwilę. Owa prostota staje się wyjątkowością.Odchudziłam mą duszę, wszelkie niepotrzebne emocje odeszły. Jesteś motywacją. Teraz liczę godziny zamieniające się w dni, te nasze. Wybijająca godzina 18, nasza kochana cyfra.Kolejne kroki przemierzające nasze zabłocone drogi. Piszemy czarnym piórem list, adresat nie wydaje się być już istotny.
|
|
 |
nie patrz się w tył, przeszłosć jest nieważna
|
|
|
|