|
meryszju.moblo.pl
. Głębokie spojrzenia prosto w oczy. Otwarte usta z wrażenia. Splątane ze sobą palce naszych dłoni. I cicho wypowiedziane ŻEGNAJ .. Tak tak wiem że to nie tak
|
|
|
`. Głębokie spojrzenia prosto w oczy. Otwarte usta z wrażenia. Splątane ze sobą palce naszych dłoni. I cicho wypowiedziane ` ŻEGNAJ ` .. Tak, tak , wiem że to nie tak wyglądało , ale wolę tak sobie to wyobrażać. ;|
|
|
|
`. w wakacje, któregoś ranka kuzyn, zapytał mnie czemu zawsze kiedy wchodzi rano do mojego pokoju, śpię z głową na książce. 'to prywatna sprawa', ucięłam krótko. mruknął coś pod nosem i poszedł sobie. otóż, każdego wieczoru, dzień w dzień, czytam do upadłego. w efekcie zasypiam na książce. zapytacie pewnie, po co to robię? otóż, wtedy przynajmniej koncentruję się na przygodach bohaterów, a niekoniecznie ma miękkości Jego ust czy głębi spojrzenia.
|
|
|
`. czułam tylko jedno - pustkę. czarną, przeszywającą otchłań, która tak głośno wołała mnie do siebie. obudziłam się w szpitalu, z mokrą poduszką pod głową, niewygodnym łóżkiem i Tobą stojącym w drzwiach. - idiotko. głupia idiotko. na prawdę pomyślałaś, że Cię nie kocham?
|
|
|
`. kartkówka z życia. ocena: niedostateczna.
|
|
|
`. przykre, patrzeć na ludzką krzywdę. na przykład taka przyjaciółka, z Twoim ex, zaraz po Waszym rozstaniu. ich bezczelne słit opisy. i te zwierzenia Tobie, jaka jest szczęśliwa. boli, prawda? bo przecież była przyjaciółką, tak. a potem robisz to samo. odbijasz Jej jakiegoś boya. wkładasz Mu język do ust na Jej oczach. pomimo tego, że widzisz jak cierpi, po prostu musisz Jej opowiedzieć co wczoraj robiliście.. tak jak Ona Tobie, tak Ty Jej? powiedzmy, że rozumiem. powiedzmy.
|
|
|
`. - nie patrz na mnie tak. - wykrztusiłam w końcu kurczowo zaciskając dłoń w pięść. uśmiechnął się. - jak mam nie patrzeć? - zapytał, nadal tak patrząc. czułam jak miękną mi kolana. - tak, jakbyś widział mnie po raz pierwszy. tak, jakbyś nie wierzył, że mnie widzisz. - szepnęłam, z nieśmiałym spojrzeniem. - oj, kochanie. nie rozumiesz, prawda? - a co miałam niby rozumieć, patrzył na mnie jak na idiotkę. tak się zresztą czułam. - nie. - odparłam. niespodziewanie przytulił mnie do siebie. poczułam Jego ciepły oddech na mojej szyi. - patrzę tak, uświadamiając sobie, jak cholernym jestem szczęściarzem. bo Cię mam, piękna.
|
|
|
`. kochał Ją, i właśnie tym wyrządził Jej największą krzywdę.
|
|
|
`. - kocham Cię. - po co mi to mówisz? - tymbark tak radził.
|
|
|
`. O jej, zrobiło ci się przykro.! - Nie no co ty. Przecież to normalka że chłopak mnie nie zauważa.
|
|
|
`. Nie zamknę oczu.. Gdy tylko to zrobię, widzę takie rzeczy że już mi się wszystkiego odechciewa.
|
|
|
`. boję się położyć, wiesz? zdaję sobie sprawę, że dziś nie dasz mi spokoju i chamsko będziesz chodził mi po głowie do samego świtu, skarbie.
|
|
|
`. była taka naiwna. myślała, że łzy w Jego oczach to oznaki cierpienia. współczuła Mu. nie wpadła na ten genialny pomysł, że to przez ćwiartkę, którą właśnie walnął na kilkanaście łyków przed szkołą.
|
|
|
|