|
melancholy.moblo.pl
Pewna samotna pani miała kiedyś paprotkę która stała na parapecie. Codziennie ją podlewała. Jednak któregoś dnia zamiast pół kubka wlała całe wiadro wody. Paprotka nie
|
|
|
Pewna samotna pani miała kiedyś paprotkę, która stała na parapecie. Codziennie ją podlewała. Jednak któregoś dnia zamiast pół kubka wlała całe wiadro wody. Paprotka nie wytrzymała tego. Zgniła... Tak samo jest z zazdrością w miłości. Jeśli dawkujesz ją odpowiednio, wszystko jest dobrze. Jeżeli jednak chociaż raz dasz jej za dużo, nie wiadomo, co będzie dalej...
|
|
|
-Śpisz? -Nie, ja tylko mam zamknięte oczy, żeby nie wiedzieć jak bardzo jestem samotna i jak różnie się od innych...
|
|
|
Wszędzie wokół tyle odcieni młodocianej miłości. Tutaj zakochana para, tu królewna, która wymienia chłopaków jak pary butów od parady,a tu samotna dziewczyna. Do tego walentynki, każdy tylko obraża lub ubóstwia ten dzień. A ja nie zamierzam go w żaden sposób obchodzić, ale go i unikać. Kupie sobie bukiet tulipanów, sprawdzę pocztę, oglądnę film (może nawet komedię miłosną) i pomyślę 12121212 razy o nim.
|
|
|
Znam ja, gdy samotnie w tłumie szuka prawd. Znam ją, pozdrawiamy się. Znam ją, widzę gniew, co tańczy w jej głowie. Znam ją i nie pytaj skąd. Zawsze myli drogę, zawsze stara się niewidzialną drogą biec. Płacze kiedy cierpi, śmieje się do łez. Jaką była-taką jest. Już wiem, mam oczy jej, w których widać strach. Już wiem, ona boi się. Znam ten każdy skrawek świata, w którym jest. Już wiesz, że to właśnie ja... Swoim ciepłem promień płonie w niej. Moc o jakiej nie wie nikt. Zna na pamięć smutek, zna na pamięć deszcz, każdą kroplą znaczy lęk. To właśnie ja...
|
|
|
Nad przepaścią uczuć stoję. Pomiędzy wieloma skrajnościami. Wciąga mnie wir życia i w codzienność wtłacza. Czyż to tylko ja nie jestem obojętna? Czyż to tylko ja nie udaję, że nie widzę..?
|
|
|
Nie widziałam Cie już od miesiąca. I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza.
|
|
|
Miłość jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach.
|
|
|
Ale powiem Wam tyle: jak czasem w nocy leżę tak sobie i patrzę na gwizdy i całe niebo tak wisi, pamiętam to wszystko. Jak każdy marzę sobie różne rzeczy i ciągle myślę, jakby też to mogło być inaczej. A potem, wiecie, nagle mam czterdzieści, pięćdziesiąt, sześćdziesiąt lat. No i co? Mogę być idiotą, ale przecież przez cały czas chciałem robić dobrze, a marzenia to marzenia, nie? Co tam jeszcze będzie, to zawsze mogę popatrzeć w tył i powiedzieć: "Przynajmniej nie było nudno". Czy nie mam racji..?
|
|
|
Im bardziej się człowiek starzeje, tym większym smakiem się musi wykazać, żeby docenić życie. Musi być wyrafinowany, stać się po troszce artystą.
|
|
|
Rzeczy, które próbują wyglądać jak rzeczy, często wyglądają bardziej jak rzeczy niż same rzeczy.
|
|
|
Łopatą mojego umysłu wyrównuję czas, wytyczając równo ścieżkę pomiędzy niebem i piekłem.
|
|
|
Zrozumiała, ze przestał ją kochać. Zrozumiała, że jest szczęśliwy. Zrozumiała, że zabrał swoje misie i zamieszkał tam, gdzie nie ma dla niej miejsca. Zrozumiała też, że już nie ma serca a łzy staja się kroplami krwi wypływającej z niej. Ale kochała wcale nie mniej! Coraz mocniej... Nie wiedziała, że kochając bez granic, zaczyna pałać do Niego nienawiścią.
|
|
|
|