|
mediell.moblo.pl
Jakie to komiczne kiedy każdy nawet najmniejszy przedmiot go przypomina a ten którego dotykał czy oglądał traktuje jak relikwie. Sama siebie w tym wszystkim nie pozn
|
|
|
Jakie to komiczne kiedy każdy, nawet najmniejszy przedmiot go przypomina, a ten którego dotykał czy oglądał traktuje jak relikwie. Sama siebie w tym wszystkim nie poznaje. Ten niepozorny chłopczyk o czarnych włosach i brązowych oczach nieświadomie zmienił mnie i moje życie. Każde, choćby przypadkowe spotkanie z dokładnością opisuję w pamiętniku, rozmowy pamiętam miesiącami. I kiedy ktoś pyta: "Jak się masz?" to ze szczerością mogę odpowiedzieć: "Nijak. Już dawno się jakoś nie miałam.", bo każda myśl ucieka w twoją stronę, każdy piątkowy wieczór tak czy siak kończy się na rozmyślaniu o tobie.
|
|
|
Miłość nie pyta o nic, bo kiedy zaczynamy się nad nią zastanawiać, ogarnia nas przerażenie, niewypowiedziany lęk, którego nie sposób nazwać słowami. Może jest to obawa bycia wzgardzonym, odrzuconym, obawa, że pryśnie czar? Może wydaje się to śmieszne, ale właśnie tak się dzieje. Dlatego nie należy stawiać pytań, lecz działać. Trzeba wystawiać się na ryzyko.
|
|
|
Najgorsze jest to, że dla "przyjaciół" jestem w stanie zrobić wszystko. dosłownie wszystko a oni i tak będą wykorzystywać moją naiwność, bo przecież wybaczę. -nic się nie stanie jak wychujam ją po raz enty, już nie raz tak miała. a wiesz co? za każdym razem boli mnie to bardziej. jestem po prostu mistrzynią udawania, że "przecież nic się nie stało".
|
|
|
Kiedy mija w Tobie etap dziecka? Gdy deszcz nie kojarzy Ci się już z dobrą zabawą w kałużach, tylko z mokrymi włosami i przemoczonymi butami. Gdy boiska nie służą już do zabawy w berka i grania w piłkę, tylko do picia na trybunach. Gdy płacz nie jest skutkiem rozbitego kolana, tylko złamanego serca. Gdy wszystko jest tak cholernie trudne i niezrozumiałe.
|
|
|
On mnie nie wybrał, oboje wybraliśmy siebie jednak miłość przegrała. Straciliśmy siebie przez własną głupotę. Chcieliśmy udowodnić sobie, że wytrzymamy bez siebie dłużej niż tydzień. Żadne z Nas nie chciało dać za wygraną aż w końcu On znalazł inną. Przeciwieństwo mnie, spokojna, nieśmiała szatynka. I pomyśleć, że straciłam go przez głupi zakład..
|
|
|
Zbyt głupia, zbyt egoistyczna, zbyt naiwna, zbyt łatwowierna, zbyt zaślepiona, zbyt dziwna, zbyt niepewna, zbyt despotyczna, zbyt chamska, zbyt niedojrzała, zbyt przesączona tym wszystkim, by móc się oderwać od szarej rzeczywistości i zacząć żyć po swojemu...
|
|
|
-weź szklankę -wziąłem i co? -upusc ją... -rozbiła się, co dalej ? -teraz ją przeproś i zobacz czy się znowu pozbiera
|
|
|
Czasami, żeby pójść naprzód, trzeba przestać oglądać się wstecz. Zawsze kusi nas to, co bezpieczne i wygodne. Ale miłość nie jest bezpieczna. Nie można wierzyć, że wciąż będzie taka sama. Możemy się tylko kurczowo jej trzymać. Nawet jeśli czujemy się bezbronni w swojej nagości. Można nigdy nie czuć się gotowym na przenosiny albo na pójście naprzód. Ale trzeba to robić, bo w ten sposób człowiek dorasta.
|
|
|
Nie ma żadnej możliwości, by sprawdzić, która decyzja jest lepsza, bo nie istnieje możliwość porównania. Człowiek przeżywa wszystko po raz pierwszy i bez przygotowania. To tak, jakby aktor grał przedstawienie bez żadnej próby. Cóż może być warte życie jeśli pierwsza próba już jest życiem ostatecznym? Dlatego życie zawsze przypomina szkic. A nawet szkic nie jest właściwym określeniem, bo szkic jest zawsze zarysem czegoś, przygotowaniem do obrazu, gdy tymczasem szkic, jakim jest nasze życie, jest szkicem bez obrazu, szkicem do czegoś, czego nie będzie.
|
|
|
Wiesz przecież, że większość zależy od ciebie. Więc staraj się... Bo nie jest za późno. Bo wciąż cię kocham, i doskonale wiesz, że to się nie zmieni...
|
|
|
-Lubisz mnie ? - zapytała.
-Tak - odpowiedział.
-A lubisz mnie bardzo? - dopytywała.
-Poczekaj pokażę Ci to -odpowiedział. Nie zdążyła zapytać się jak, a on już ją całował...
|
|
|
siedzę sobie w dresach, w okropnym podkoszulku w paski, słucham jakiś zamulających piosenek i myślę o Tobie, wiesz ?
|
|
|
|