|
maszyneria.moblo.pl
Gabi
|
|
|
Codziennie daje sobie nowe zajęcia, by nie mieć wolnego czasu. By nie mieć przez 5 sekund czystego umysłu, który potem wypełni krzyk Twojego imienia, i tego, jak bardzo się na Tobie zawiodłam. Tego, jak bardzo tęsknie, i chciałabym, byś wrócił. Tego, jak bardzo mi przykro, i że się obwiniam za każde, każde złe wydarzenie, jakby to faktycznie była moja wina. A potem przypominam sobie, jak z dnia na dzień przestałeś się odzywać i omijać moją osobę szerokim łukiem. I wtedy pojawia się mój ulubiony moment. O moją głowę zaczyna obijać się milion wyzwisk i obelg, które rzucam pod Twój adres.
|
|
|
Momentami wracam do tego co było, i chciałabym wiedzieć, jakie były Twoje oczekiwania. Ale Ty, zachowałeś się jak dzieciak, i mówiłeś, że wszystko jest wspaniale. Skoro wszystko było wspaniale, to dlaczego mnie zdradziłeś? Nie wystarczałam, czy po prostu pokochałeś inną? Zamiast powiedzieć mi jakbyś chciał, by nasz związek wyglądał, to siedziałeś i przytakiwałeś na każde moje słowo.
Czuję się podwójnie oszukana. I miałam rację, gdy to mówiłam - nie powinniśmy się nigdy spotkać.
|
|
|
Nie przeproszę Cię za każe moje złe słowo, za każde przykre zachowanie albo gest,którego wykonać nie powinnam. Nie żałuję żadnej cholernej rzeczy, jaką zrobiłam przy Tobie, choć wiem, że niektóre mogłabym zrobić lepiej. Te wydarzenia, które stały się nasze, dały mi do myślenia, i to jak potoczyły się nasze losy świadczy jedynie o tym, jak cholernie źle byliśmy dobrani.
|
|
|
Nie chciałabym mówić Ci,że coś jeszcze dla mnie znaczysz. I nie powiem Ci tego. Z biegiem czasu i z każdą nową ilością zdarzeń i doświadczeń, z którymi stykam się na co dzień mam wrażenie, że staję się odporna na ludzi, którzy najchętniej dołożyli by wszelkich starań, by zepchnąć mnie na sam dół.
Nie mam im tego za złe. Zaczynam traktować te rzeczy jako codzienność, która jest nieunikniona. Przestaję widzieć sens wrażliwości na każde przykre słowo które pada z Twoich ust, z ust ludzi mi nieznanych. Doszłam do wniosku, że gdybym przejmowała się tym aż za bardzo, już dawno utonęłabym w morzu czekolady, lub lodów waniliowych.
|
|
|
Nie mam zamiaru się chować, ani udawać, że nic się nie stało. Jesteśmy wobec siebie nieszczerzy. Czy może być coś gorszego? Jesteśmy ludźmi, którym Bóg dał rozum,a nie potrafimy usiąść przy kawie, i porozmawiać. Nie potrafimy wyjaśnić rzeczy, które nasz bolą, a z czasem zaczęłam myśleć, że trudno jest się nam przyznać do winy. Trudno jest dostrzec swoją winę,i iść na kompromis, który czasami mógłby uratować wiele relacji, które są dla nas ważne. Nie zawsze korzystamy z chwili, próbujemy rozmyślać co było, lub wybiegać w przyszłość tak, że nie widzimy, lub nie chcemy widzieć tego, co dzieje się teraz, tu - razem z nami. Powinniśmy mieć świadomość swoim potrzeb. Określić siebie i swoje uczucia,a my, ludzie, tymczasem siedzimy i skrywamy to, co trzeba powiedzieć jasno. To chore.
|
|
|
Chciałabym, byś nie potrafił mnie rozszyfrować.
|
|
|
Pewnych rzeczy w życiu żałuję, mimo wszystko. Bo jak mogę być zadowolona, lub neutralna na stan, jaki teraz przez ciebie przeżywam?
|
|
|
|