|
maruudaa.moblo.pl
Nie chcę tak po prostu pożegnać się i odchodząc zostawić po sobie miliony wspomnień wspólne marzenia i sny zakopane gdzieś na dnie Naszych serc. Nie chcę zapomnieć o
|
|
|
Nie chcę tak po prostu pożegnać się i odchodząc, zostawić po sobie miliony wspomnień, wspólne marzenia i sny zakopane gdzieś na dnie Naszych serc. Nie chcę zapomnieć o tym, co Nas łączyło a co dzieliło, o każdym Twym uśmiechu i zaufaniu, którym zawsze darzyłam ponad wszystko. Nie potrafię i nie chcę wyrzucić Cię z serca, wymazując z pamięci szczęście, które dawałeś mi swą obecnością.
|
|
|
Czasem nie jestem sobą... i do siebie mi daleko. Czasem bywam przykra... dla ludzi których kocham. Czasem robię coś wbrew sobie... nie wiedząc dlaczego. Czasem nieufna... by za chwile naiwną się okazać. Czasem nie mówię głośno... mimo iż wszystko we mnie krzyczy. Czasem wredna ... mam wyrzuty sumienia. Czasem mówię nie... chcąc powiedzieć tak. Czasem ironiczna... potrafię ranić słowem. Czasem się boje... że nie będę szczęśliwa. Czasem najbliższa... by za chwile stać się daleka. Czasem zazdrosna... mimo woli. Czasem jestem sobą... Tylko sobą... Taka zwykła.
|
|
|
godziny - wszystkie ranią, ostatnia zabija
|
|
|
Mogłeś zmienić wszystko. Mogłeś zawirować moim światem. Mogłeś sprawić, że będę budziła się z krzykiem, myśląc o tym, że ktoś może mi Ciebie zabrać. Mogłeś zmienić moje życie o 180 stopni. Nawet o więcej. A ty tylko wpatrywałeś się we mnie i się śmiałeś. Teraz powiem Ci jedno: wypierd****.`
|
|
|
Być księżniczką w Twoich oczach choćby przez chwilę
|
|
|
Zdaję sobie sprawę, że mam trudny charakter, jestem trudna do rozgryzienia. Ciężko zdobyć moje zaufanie, bo boję się kolejnych rozczarowań, boję się, że ktoś mnie ponownie zrani. Nie lubię być w centrum uwagi, zdecydowanie wolę spędzać czas samotnie. Nie mam dziesiątek fałszywych psiapsiółek, tylko kilka bliskich mi osób, które stały się częścią mnie. Kilka osób, na których tak bardzo mi zależy, że ich odejście równałoby się z odwiedzaniem mnie w psychiatryku
|
|
|
Wkraczamy w ten wiek, napotykamy się na coraz to nowe problemy i jedyna rada ? być silnym. Pamiętam, że kiedyś tylko czekałam na to, czekałam aż będę miała te naście lat, będzie więcej luzu, wolności - swoboda. Nie liczyłam się z problemami, jako mały dzieciak nie zdawałam sobie z nich sprawy, nie wiedziałam, że dopadną nas one tak szybko. Gdybym wiedziała co mnie czeka, z wielką chęcią cofnęłabym czas do dzieciństwa, spontanicznych zabaw i kolorowej wyobraźni. Do szczerego uśmiechu, radości, z otrzymania lizaka czy nowej zabawki. Bardzo chciałabym wrócić do tamtych czasów, gdzie podwórko i zabawy z przyjaciółmi były codziennością, gdzie w pochmurne dni oglądałam cartoon- network, gdzie największym zmartwieniem było to czy będzie budyń na deser, a wyznacznikiem dobrej zabawy były wszelkie otarcia, guzy i siniaki
|
|
|
Żyjmy chwilą, róbmy wszystko, żeby nie narzekać na nudę, korzystajmy z każdej sekundy, pozbądźmy się problemów, depresjii, smutku, żalu i nostalgii. świat jest skonstruowany tak, aby żyło się nam jak najlepiej.. ale przetrwają tylko optymiści. upajajmy się radością, nie patrzmy na zdania innych, wspominajmy wyłącznie to co dobre. Bądźmy szczęśliwi, czujmy się spełnieni!
|
|
|
nawet nie wiecie kiedy spotkacie tę wyjątkową osobę, gotową do poświęceń, troszczącą się o wasze dobro. kogoś, przy kim będziecie odczuwać niesamowitą radość, przy kim będziecie sobą, a wasz uśmiech będzie zawsze szczery. kogoś, kto nigdy was nie zostawi. nie wiecie, czy poznacie tę osobę na spacerze z psem czy samotnym, w realu czy na facebooku, na zakupach czy w bibliotece, zimą czy latem, na wakacjach, a może w ferie, w nowej szkole, w sobotę, niedzielę, czy na majówce.. życie zaskakuje, na każdym kroku.
|
|
|
Siedzieli u niej w domu. Oglądali jakiś bezsensowny program. Nagle ona wypaliła 'Pamiętasz tego Konrada z imprezy?' Zesztywniał. 'A bo co?' Uśmiechnęła się. 'Był ostatnio na urodzinach Kamila. Powiedział, że chce ze mną być i będzie na mnie czekał.' Wyszedł na taras. Zapalił papierosa. W momencie, gdy do niego podchodziła wybuchnęła śmiechem. Spojrzał na nią pytająco 'Przepraszam Kochanie, ale uwielbiam, kiedy się tak denerwujesz.' Znów zatruł płuca dymem. Wyciągnęła mu fajkę z dłoni. Pocałowała delikatnie i wciągnęła z powrotem do pomieszczenia. 'Zabiję go, mogę?' Zaczęła się śmiać. Rzuciła w niego poduszką. 'Ooo nie! Wiesz, że właśnie zaczęłaś wojnę?' Prychnęła. 'Że niby mam się bać?' Biegali po całym domu z poduszkami w rękach i uśmiechami na twarzach. W końcu ją złapał. Objął w pasie i podniósł wysoko. Zaczęła krzyczeć 'Puść mnie wariacie!' Postawił ją na ziemi, ale wciąż trzymał dłonie na jej biodrach. 'Nie puszczę Cię. Tym bardziej, że czeka na Ciebie jakiś frajer.
|
|
|
bym tak jak kiedyś. Położyć się głową na twoich kolanach, czuć jak dotykasz mej twarzy. Gładzić twoją dłoń, powiedzieć wszystko, bo tak, ufałam ci bezgranicznie. Przyglądać się twoim oczom, i całować, najdłużej jak mogę. Poczuć się tak bezbronnie, ale bezpiecznie w twych ramionach.Pragnę usnąć wtulona w Ciebie. Obudzić się słysząc z Twych ust moje imię. Czuć, że jestem Ci tak potrzebna do życia, wiedzieć, że jedyna. Chcę się z Tobą drażnić, pokłócić... Tylko po to, by później się czule pogodzić... I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz. Po prostu tęsknie za tym ...
|
|
|
To nie jest tak, że mam Cię gdzieś. Ja po prostu udaję mocniejszą niż jestem. Udaję, że nie zwracam na Ciebie uwagi, próbuję Cię nie zauważać i staram się o Tobie nie myśleć. Nie wiążę z Tobą żadnych nadziei, Twój wzrok zlewam jak nigdy dotąd, ale w głębi serca nie mogę bez Ciebie żyć.
|
|
|
|