|
martusia005.moblo.pl
proszę bardzo. idź do niej. już Cię więcej nie zatrzymam. Ty i Ona ... oboje jesteście siebie warci.
|
|
|
proszę, bardzo. idź do niej. już Cię więcej nie zatrzymam. Ty i Ona ... oboje jesteście siebie warci.
|
|
|
ale ja już nie krzyknę 'wracaj'. nie kolejny raz. krzyknę, jedynie 'spierdalaj', żeby mieć gwarancje, że już więcej mnie nie skrzywdzisz
|
|
|
**
- nie bierz, do siebie tego co powiedziałem. - co masz, na myśli? to, że jestem suką, czy to, że mnie kochasz?
|
|
|
odejdź. zostaw mnie samą. zagubioną , zranioną , zapłakaną . przecież to jedyne co potrafisz , prawda?/anylkaa
|
|
|
było pochmurne popołudnie.wzięłam do ręki słuchawki i postanowiłam iść na spacer.podążyłam w stronę pobliskiego parku i usiadłam na jednej z ławek. brakowało mi Ciebie.rodzice zawsze wszystko nam komplikowali. wysłałam Ci jedynie wiadomość "kocham.tęsknie"nie doczekałam się odpowiedzi.wsłuchałam się w tekst piosenki i zamknęłam oczy. po chwili usłyszałam dziwnie znajomy śmiech.otworzyłam oczy i dostrzegłam jakąś laske u Twojego boku. o dziwo nie wpadłam w histerie.wystukałam jedynie wiadomość "nie wspominałeś ,ze rodzice dali Ci jakąś suke pod opiekę" po jej przeczytaniu rozejrzałeś się dookoła i twoje przerażone oczy zatrzymały się na mnie.wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę domu. dostawałam coraz to więcej wiadomości od ciebie lecz zaśmiałam się tylko gorzko i wyrzuciłam kartę sim do śmieci.dopiero wtedy zauważyłam łzy spływające po moim policzku. odwróciłam się,lecz Ciebie nie było. właśnie wtedy zaczęłam nowy etap w swoim życiu. postanowiłam,że już nigdy więcej się nie zakocham.
|
|
|
- opowiedzieć Ci bajkę o nas? - no dawaj. - poznaliśmy się praktycznie przypadkiem. oczarowałeś mnie tym jak do mnie mówiłeś, jak pisaliśmy. zraniłeś mnie kilka razy. ale wybaczałam Ci. byliśmy ze sobą.. było nam tak cholernie dobrze. ale zjebałam. potem dałeś mi jeszcze szansę.. ale zraniłeś mnie strasznie. i zabiłam się. - czekaj, przecież żyjesz. - to już nie potrwa długo..
|
|
|
Pewnego dnia zapytała przechodzącego starca czemu wszyscy tak dziwnie na nią patrzą kiedy siedzi na ławce w parku z pamiętnikiem. Na to starzec jej odpowiedział, że jest inna, niż reszta. Dziewczyna nie odpuszczała, chciała być taka jak inni, po co się wyróżniać? Wtedy starzec obiecał jej, że będzie taka jak reszta.. i.. zniknął. Dziewczyna wróciła zdezorientowana do domu. Napisała do swojej miłości. Nie odpisał. Przecież zawsze odpisywał. Następnego dnia nie zastała go w domu. Po tygodniu dostała tulipany - kwiaty, których nienawidziła - z dopiskiem 'Z nami koniec, maleńka. Czas na powrót do rzeczywistości.' Dopiero teraz zrozumiała co było w niej takiego innego. Dopiero gdy straciła wszystko.
|
|
|
usłyszałam pukanie, otworzyłam drzwi, zobaczyłam sylwetkę chłopaka moich marzeń, to znaczy mojego byłego. - wpadłem po moje rzeczy - oznajmił. - proszę. reklamówka stała przygotowana w przedpokoju od tygodnia. - nie żałujesz?- zapytałam. - nie. proszę Cię, zerknij przez okno. prawie zemdlałam. stała tam moja przyjaciółka z wielkim pluszowym niedźwiadkiem, którego miałam dostać. - jesteś z nią? mój głos osłabł, powiedziałam to prawie szeptem. - tak. kocham ją. w jednym momencie straciłam dwie najbliższe mi osoby. i przekonałam się, że życie jest cholernie trudne i głupie.
|
|
|
Albo Ci zalezy, albo nie. Po środku to możesz być z kolegą. Po środku to jest takie wiesz, lubie Cię, ale tak na prawde to mam Cię w dupie.
|
|
|
Na końcu wiadomości którą do Niego wysłałam napisałam:Przepraszam. wiesz... przepraszam Cię również za to, że wstając każdego dnia rano myślałam wyłącznie o Tobie. przepraszam, że wieczorami płakałam, za TOBĄ. przepraszam, że układałam sobie życie z TOBĄ, bez Twojej zgody. Przepraszam, że pojawiłam się na Twojej drodze i być może pomyślałeś, że chce zniszczyć Ci życie. i przepraszam za 'kocham 'wypowiedziane w duchu. przepraszam również za nieprzespane noce.przepraszam, że uwierzyłam w coś czego nigdy nie będzie. PRZEPRASZAM !ale już więcej nie rań ! proszę.
|
|
|
|