głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy
martusia005 o miłości? o miłości w moim życiu już nic. koniec. oto masz tu : kilogram miłości milion pieniędzy 365 dni spokoju tonę szczęścia i cudownych przyjaciół . co wy

martusia005

martusia005.moblo.pl
o miłości? o miłości w moim życiu już nic. koniec.
o miłości? o miłości w moim... teksty

martusia005 dodano: 26 lipca 2010

o miłości? o miłości w moim życiu już nic. koniec.

oto masz tu : kilogram miłości... teksty

martusia005 dodano: 26 lipca 2010

oto masz tu : kilogram miłości , milion pieniędzy , 365 dni spokoju , tonę szczęścia , i cudownych przyjaciół . co wybierzesz?

Jeszcze poczekajmy  jeszcze się nie... teksty

martusia005 dodano: 26 lipca 2010

Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy

a zasypiając zawsze wyobrażam sobie... teksty

martusia005 dodano: 26 lipca 2010

a zasypiając zawsze wyobrażam sobie jak by to było jak byś kładł się ze mną i głaskał po ręce. zapewne wspaniale.

  a Ty kochanie  byłaś dzisiaj... teksty

martusia005 dodano: 26 lipca 2010

- a Ty kochanie, byłaś dzisiaj grzeczna? - i to jeszcze jak.! spotkałam go na ulicy i nawet go nie oplułam.!

widzę w Tobie to  czego Ty nie... teksty

martusia005 dodano: 26 lipca 2010

widzę w Tobie to, czego Ty nie widzisz we mnie.

Poprawianie poduszki  czy... teksty

martusia005 dodano: 26 lipca 2010

Poprawianie poduszki, czy przekręcanie się z boku na bok nie pomoże. Tutaj potrzebne jest Twoje 'dobranoc'.

nigdy nie słyszałeś jak płakałam... teksty

martusia005 dodano: 26 lipca 2010

nigdy nie słyszałeś jak płakałam w nocy Skarbie, a płakałam cały czas!

Od weekendu do weekendu. Z ramion... teksty

martusia005 dodano: 26 lipca 2010

Od weekendu do weekendu. Z ramion Twoich, tylko w Twoje.

 czyje sie Pani szczęsliwa. ?    bywam. teksty

martusia005 dodano: 25 lipca 2010

-czyje sie Pani szczęsliwa. ? - bywam.

 Wchodzę sobie dziś do klatki... teksty

martusia005 dodano: 25 lipca 2010

"Wchodzę sobie dziś do klatki schodowej, nie mojej. Gdy tylko zdążyłam nacisnąć guzik domofonu, podjechał chłopak na rowerze, na moje oko miał dwadzieścia kilka lat, chłopak, nie rower. Weszłam, stanęłam bokiem i trzymam drzwi otwarte, chcąc żeby sobie wszedł z tym rowerem na ramieniu, przecież wiem z własnego doświadczenia, że to nie takie przyjemne, kiedy drzwi chcące się zamknąć walą w kierownicę roweru, gdy wchodzi się do klatki. Chłopak wszedł, owszem. Spodziewałam się, że pójdzie bez słowa na górę, ewentualnie, że rzuci przez ramię jakieś „dzięki”, czy uśmiech… Szłam za nim, ja na pierwsze piętro, on chyba jeszcze wyżej, przystanął już po kilku pierwszych schodach, na półpiętrze, zastawiając mi rowerem przejście: ,,To nie Ty powinnaś otwierać ludziom drzwi, to oni powinni otwierać je przed Tobą”. I poszedł. Niby nic się nie stało, a zapamiętałam ten dziwny ton jego głosu."

  Ufasz mi?    Teoretycznie. teksty

martusia005 dodano: 25 lipca 2010

- Ufasz mi? - Teoretycznie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć