|
martitta91.moblo.pl
jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia .. zawsze!
|
|
|
jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia .. zawsze! ; ((
|
|
|
Ile dróg, tyle prawd, ile zalet do walk. Działać tak żeby trwać i mieć na życie plan..
|
|
|
nie umiem zapomnieć kochałam go tak bardzo, że pozwoliłam mu odejść. nie walczyłam, bo uważam, że nie ma sensu - jeśli ktoś nie może się zdecydować sam, czego chce, to znaczy, że nie ma o co walczyć. co pozostało ? kilka fajnych wspomnień, gorycz w sercu i żal, że to co było, jest już tylko w moim sercu. co najgorsze, wydaje mi się chwilami, że już nic tak pięknego mnie nie spotka. czuję się przegrana, bo nie mam mojej miłości. czasami zastanawiam się, ile czasu jeszcze zajmie mi zapomnienie. rok ? dwa ? i wtedy dziękuję Bogu, że żyje się tylko raz, bo więcej nie dałabym rady.
|
|
|
Najbardziej wkurwia mnie zachowanie ludzi, którzy widzą Cie tylko wtedy gdy czegoś potrzebują.
|
|
|
bądź blisko. tak o oddech.
|
|
|
Obejmij mocno, a ja Ci powiem czy właśnie tego pragnę.
|
|
|
bezradność, bezczynność, pieprzyć przyszłość, pieprzyć wszystko...
|
|
|
będę w Twoich oczach, kiedy zrobisz to z nią pierwszy raz.
|
|
|
Kiedy ktoś kogo kochasz, z kim łączyło Cię tak wiele powie, że chce być dla Ciebie przyjacielem, powiedz mu, że może nim być, jeśli z Twojego serca wymaże każdy dotyk, przytulenie, próby pocałunku.. Powiedz mu, że może nim być, jeśli z Twojego serca wyrzuci tę miłość, która zdążyła się już narodzić.. Inaczej to nie będzie przyjaźń.. Za każdym podaniem ręki, przyjacielskim obięciem będzie stało wspomnienie. Wszystko będzie nim podparte, nim i nadzieją na to, że może kiedyś jeszcze coś z tego będzie.. A kiedy on powie, że nie potrafi, powiedz: 'trudno bracie, przyszedł kres..' I odwracając się od niego - odejdź. Niech Cię już nie nęka..
|
|
|
A jeśli chodzi o zniszczenie mnie, z radością zobaczę jak próbujesz.
|
|
|
może jeszcze nie dzisiejszej nocy, nie za tydzień, nie za trzy miesiące, ale kiedyś na pewno. z czasem wszystko się uspokoi. rany pokryją się delikatną blizną, której nie zdołam rozdrapać. niekiedy dotknę jej tylko i przypomnę sobie. w głowie stanie mi obraz Jego uśmiechu, magicznego spojrzenia. w końcu całe moje życie wróci do normy. podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły, serce przestanie rozpaczać, a ja oduczę się kochać. wystarczy poczekać. uda się. na pewno się uda.
|
|
|
wiesz co ? poddaję się , już nie mam więcej siły udawać jaka jestem szczęśliwa i płakać po kątach , tak jakby nigdy nie zauważył . już nie mogę . przyznaję , że cholernie boli mnie to co mi zrobiłeś i sobie nie radzę . nie radzę sobie z moją podświadomością , wspomnieniami , z sercem . nie radzę sobie z samą sobą . tak , właśnie do takiego stanu mnie doprowadziłeś i od dziś taką będziesz mnie oglądać . bo ja już nie mam sił udawać , że jest zajebiście . chociaż jest najgorzej jak tylko może . przestanę się sztucznie uśmiechać , koniec udawania .
|
|
|
|