Gdybym chociaż miała ta pewność że jesteś najlepszym chłopakiem jaki mógł mi sie przytrafić, że poradzimy sobie, ze będzie nam dobrze razem to czuła bym się pewniejsza w tym wszystkim wśród mojej rodziny.. ale czy to ma sens jeśli dla ciebie najważniejsza jest twoja duma i potrafisz sie nie odzywać ponad tydzień bo masz o coś focha i ja nawet nie wiem o co... czasem myśle ze nie wyobrazam sobie takiego życia. Wszystko mam takie niepoukładane. nie wiem co bedzie za miesiąc nie wiem co będzie za rok. Nikt w nas nie wierzy zadna moja przyjaciółka nawet. poprostu nikt sama zaczynam myśleć już tak samo. Ostatni czas czyli jakies poł roku to same nerwy. Juz nawet nie powstrzymuje się zeby wziąc tabletki i iść spać. Nikt mnie nie rozumie, chyba sama siebie nie rozumie. I wszystko musze trzymac w sobie. Wszystkie problemy. W domu dym a nawet w nim nie mam oparcia bo ma focha o jakas głupote która jest najwazniejsza. Chyba za duzo mnie juz spotkało przeciez mam tylko 20 lat.
|