|
malynowaa.moblo.pl
nienawidzę siebie... nienawidzę własnej osoby przez ciebie... pokłóciłeś mój rozum z moim sercem a one nie mają ochoty się pogodzić.. nie odzywają się do siebie. Są z
|
|
|
nienawidzę siebie... nienawidzę własnej osoby przez ciebie... pokłóciłeś mój rozum z moim sercem, a one nie mają ochoty się pogodzić.. nie odzywają się do siebie. Są znienawidzone do siebie przez ciebie rozumiesz to? czy ty nie masz sumienia człowieku ?
|
|
|
Każdy bezsens ma swój sens, bo bez sensu nie ma sensu !
|
|
|
-Nie zapomniałam do dziś. Początkowo nie chciałam tej pamięci,nienawidziłam jej, chciałam ją zniszczyć, zabić, pogrzebać, z czasem jednak przyzwyczaiłam się do niej, a ostatecznie chyba nawet pokochałam. Ale to wcale nie znaczy, że przestała boleć. Najbardziej boli przed drobiazgi: gdy dobiegają mnie dźwięki piosenki, którą razem słuchaliśmy, gdy ktoś wymieni tytuł filmu, o którym rozmawialiśmy, gdy poczuję zapach perfum, których używał, gdy gdzieś usłyszę jego imię,wciąż tak bliskie i ukochane..
|
|
|
- Dlaczego ona a nie ja ma tyle szczęścia?
Dlaczego ona a nie ja zna drogę do Twojego serca?..
|
|
|
piję wino, palę papierosy i czasami po prostu żyję. poza tym staram się ogarnąć to coraz bardziej pojebane człowieczeństwo. zdarza się, że jaram się zwykłą gwiazdką przy dwukropku .
|
|
|
chcę doczekać dnia , gdy moja córka siądzie cała zapłakana i zapyta mnie :mamo , też ktoś ci kiedyś złamał serce ? i ja wtedy z uśmiechem ,opowiem o tobie , a ona się rozchmurzy i powie : to u mnie nie jest aż tak źle .
|
|
|
-a Ty wiesz, że ona Cie..?
-tak, wiem.
-a Ty wiesz, że ona się..?
-tak, wiem.
-a Ty wiesz, że ona coś..?
-tak, kurwa, wiem wszystko. wiem, że mnie kocha! wiem, że się martwi! wiem, że tęskni i nadal coś czuje! wiem..
|
|
|
-Nigdy nie poznałem takiej dziewczyny !
-To znaczy jakiej ? Przecież jestem normalna , taka jak inne.
-Nie ! Dla mnie jesteś wyjątkowa, niezwykła , jedyna w swoim rodzaju .
|
|
|
-zapamiętam Cię taką, jaką Cię poznałem
- a jaką mnie poznałeś?
- wyjątkowy przypadek... prawie zawsze uśmiechnięta, znająca się na żartach, potrafiąca mnie rozbawić... potrafiąca rozmawiać...
|
|
|
była tak zrujnowana tym wszystkim, czuła się jakby coś w niej umarło. wpadł jej do głowy „świetny” pomysł by to wszystko zakończyć. wzięła paczkę papierosów, szybko chwyciła misia, którego podarował jej na walentynki i wybiegła. szła cała zapłakana przez swoje osiedle.. kolesie, którzy właśnie gnębili jakiegoś nastolatka przyczepili się do niej.. nie miała siły by odpowiadać na ich zaczepki, zapłakana szła dalej, a oni za nią. doszła do wiaduktu, a tam stanęła jak wryta jeden podszedł do niej i wyrwał jej misia, rzucił go na tory chciała go uratować, gdyż była to jedyna rzecz po `nim`. w tym momencie wbiegł on. cały zadyszany.. jedyne co powiedział to „kotku, nie pamiętasz co ci mówiłem, kocham cię” na co odparła: „jedyne co pamiętam to setki wyzwisk w moją stronę oraz zero szacunku” po czym zeskoczyła. on bardzo przejęty na następny dzień zaczął bajerować jej najlepszą koleżankę. / wydajeciesie
|
|
|
|
[3]już nie miała czym płakać . zbierając w sobie siły odłożyła zdjęcie . z kieszeni wyciągnęła żyletkę . zawsze się jej bała . nie lubiła jej widoku . zawsze kojarzyła jej się ze złem . wpajanym od dziecka . ale teraz miała inne odczucie . polubiła ją . podwinęła rękaw od bluzy .zacisnęła mocno dłoń . trzy ruchy . niesamowity ból w dłoni .straciła czucie w palcach . poczuła niesamowite ciepło na całym ciele . to ciepło , którego tak od dawno od nikogo nie doświadczyła . ciepła , którego jej tak strasznie brakowało . rękę z żyletką osunęła na leżącą obok fotografie . krew spływała po nadgarstku coraz szybciej . a jej oczy robiły się coraz cięższe . krzyki które były tak intensywne ucichły . myśli których było tak wiele znikły . jeden wielki szum w głowie . ostatni oddech . ostatnie spojrzenie na Jego uśmiech . tez ze zdjęcia . i pozwoliła powiekom odpocząć . lecz wszystko z myślą o Nim .
|
|
|
|